Kaczyński jednak zmienił zdanie? Może zostać w rządzie na dłużej, znamy przyczynę tej decyzji

Prezes PiS Jarosław Kaczyński pozostanie w rządzie dłużej, niż planował. Powodem opóźnienia odejścia z rządu jest napięta sytuacja na granicy z Białorusią.

Pierwotnie prezes PiS miał odejść z Rady Ministrów na początku przyszłego roku

Jarosław Kaczyński miał odejść z rządu z dwóch powodów. Po pierwsze – bycie w rządzie potwornie go nudzi. Po drugie – do powrotu do siedziby partii przy ul. Nowogrodzkiej namawiają go tzw. partyjne doły, które doszły do wniosku, że partia gorzej funkcjonuje, odkąd prezes musi dzielić czas na partię i rząd w znaczeniu przyjeżdżania do Kancelarii Premiera. Politycy PiS niższych szczebli wolą być nadzorowani bezpośrednio przez Kaczyńskiego, a niechętnie spoglądają np. na Krzysztofa Sobolewskiego, który jest w partii numerem dwa.

“Odejście z rządu w trakcie kryzysu na granicy z Białorusią byłoby źle odebrane przez wyborców PiS”

Nieoficjalną informację o pozostaniu Kaczyńskiego w rządzie podała Wirtualna Polska. Powód zmiany decyzji? Obecna sytuacja na granicy z Białorusią.

– Prezes zmienił zdanie w kwestii odejścia z rządu. Priorytetem jest teraz obrona granic kraju i rozwiązanie problemu migrantów. Termin definitywnego powrotu na Nowogrodzką został przesunięty. Nie będzie to początek roku, ale koniec stycznia lub luty. Wszystko zależy od rozwiązania sporu na granicy z Białorusią – mówią informator portalu. Po odejściu z rządu kompetencje Kaczyńskiego przejąć ma szef MON Mariusz Błaszczak, co ma dodatkowo wzmocnić politycznie człowieka, o którym mówi się, że nawet śpi w garniturze.

Powrót Kaczyńskiego wcale nie oznacza przygotowań do przedterminowych wyborów parlamentarnych

Takie głosy pojawiają się, ponieważ światli komentatorzy polityki szukają na siłę wytłumaczenia pewnych zdarzeń. Prawda jest jednak taka, że Jarosław Kaczyński za długo kleił obecną większość, pertraktując z posłami, o których istnieniu w poprzedniej kadencji mógł nawet nie wiedzieć, żeby ryzykować powiedzenie “sprawdzam”. Bo wybory to zawsze ogromne ryzyko – niezależnie od sondaży czy tego, że rządowe media będą na trzy zmiany opluwać oponentów Kaczyńskiego. Do wyborów zostało jednak dwa lata, a to wcale nie jest dużo.

Źródło: WP.pl