Polityka i Społeczeństwo

Kaczyński zmierza do dyktatury? “Jest gotów spalić Polskę, by zdobyć władzę”

Flickr.com/Piotr Drabik

Dziś Jarosław Kaczyński już nawet nie udaje, że zależy mu głównie na władzy. Dobro Polski i demokracji? Jeśli jest zbieżne z interesem PiS – w porządku! W przeciwnym razie, nie ma się czym martwić… Przynajmniej chyba zdaniem prezesa PiS.

W drodze po władzę absolutną?

Dziś Kaczyński chce wyborów korespondencyjnych. To dla niego idealne rozwiązanie. Zachowa przecież pozory demokracji, a do tego zabezpieczy się przed ewentualną klęską Dudy. Poprzez brak powołanych w tradycyjny sposób komisji wyborczy, trudno będzie nam wszystkim jasno stwierdzić, czy ten wygrał w I turze czy też nie. Mandat prezydenta będzie słaby, ale to nie przeszkadza Kaczyńskiemu. Może nawet osłabienie Dudy jest mu na rękę.

Można by oczywiście zapytać: a po co w ogóle organizować jakieś wybory, choćby tak karykaturalne, jak te, które PiS chce przeprowadzić? – pyta Wojciech Maziarski na łamach Wyborczej.pl – Ot, po prostu „wybory” są jednym z atrybutów państwa – jak hymn, flaga i granice. Odbywały się i w PRL, i w ZSRR, i w państwie Pinocheta, i w afrykańskich dyktaturach plemiennych, i w azjatyckich satrapiach. Będą się więc też odbywać w państewku Kaczyńskiego. Tyle że z prawdziwymi wyborami nie będą mieć nic wspólnego. Raczej będą przypominać akt głosowania w komunizmie, gdzie poddani mogli wrzucić do urn kartki z nazwiskami nominatów rządzącej nomenklatury – tłumaczy.

Jego zdaniem to, “co robi dziś prezes PiS, jest zabójcze dla Polski i nawet dla jego własnego obozu politycznego”. Demokracja powinna przecież służyć zmniejszaniu napięć w społeczeństwie. Rząd, który został wybrany w wyniku demokratycznych wyborów ma silny mandat. A to jest niezwykle ważne, szczególnie dziś, gdy krajowi grozi kryzys gospodarczy. Możemy wyobrazić sobie, że jeśli tarcza antykryzysowa okaże się za słaba, przedsiębiorczy wyjdą na ulice. Tak samo zwolnieni pracownicy, którzy będą mieli problemy ze znalezieniem pracy.

Po co Kaczyński to wszystko robi?

Co jest najbardziej zaskakujące, odpowiedzi na pytanie z tego akapitu udzielił kiedyś dziennikarzowi Cezaremu Łazarewiczowi jeden ze współpracowników prezesa.
W komentarzu na Facebooku dziennika napisał: – Ze dwadzieścia lat temu robiłem wywiad z Andrzejem Anuszem, który wydał książkę o Porozumieniu Centrum, w którym działał. Był blisko, bardzo blisko [prezesa], choć nie najbliżej. I on mi wtedy powiedział zdanie, o którym wciąż myślę: że Kaczyński jest gotów spalić Polskę, by zdobyć władzę.
Czy teraz złowróżebna wizja Anusza się spełni? Co jest przerażające, wiele na to wskazuje…
Źródło: Wyborcza.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie