Grunt pod wybory?
Już od pewnego czasu mówiło się, że PiS stoi na krawędzi decyzji o przyspieszonych wyborach. Wszystko przez wewnętrzne konflikty w Zjednoczonej Prawicy, przez które PiS nie miało gwarancji sejmowej większości. W obliczu spadających sondaży przedterminowe wybory byłby dla Kaczyńskiego ruchem bardzo ryzykownym – nie mógłby liczyć na samodzielną większość. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Dzięki Lewicy PiS wygrało kluczowe dla swojej przyszłości głosowanie w sprawie ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. Więcej – Lewica nie wymogła na PiS żadnych specjalnych ustępstw, a za to swoim ruchem skłóciła całą opozycję. A więc PiS wie, że dostanie pieniądze z Unii, które chętnie wykorzysta na finansowanie swoich rozdawniczych obietnic. Do tego dochodzi łagodzenie obostrzeń i przyspieszający proces szczepień. A może na Nowogrodzkiej pojawił się pomysł, by skorzystać z entuzjazmu Polakóww i zaryzykować rozpisanie przyspieszonych wyborów?
To wciąż byłby plan ryzykowny, ale okoliczności są już dla PiS o wiele lepsze, niż kilka tygodni temu. Wybory planowo odbędą się dopiero jesienią 2023 roku – to będą zupełnie inne realia. Do tego czasu opozycja może się odbudować, obietnice Polskiego Ładu zostaną zapomniane i minie entuzjazm z powodu szczepienia i zniesienia obostrzeń. A czy ten czas PiS będzie musiało współpracować z niepewnymi koalicjantami. Teraz można wykorzystać słabszy moment opozycji, entuzjazm Polaków i pozbyć się Ziobry z Gowinem. PiS ma też sprawdzoną strategię wyborczą – obietnice i rozdawnictwo – a to były motywy przewodnie sobotniej konferencji. Czyżbyśmy byli świadkami szykowania gruntu pod kampanię wyborczą?
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU