Kaczyński dostanie mandat? Prezes PiS gwiżdże sobie na naród i na przepisy

Jarosław Kaczyński chciał zostać “emerytowanym zbawcą narodu”. Nie dość, że wpędził swoją formację w kłopoty, to gwiżdże na przepisy.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią anonimowo w mediach, że Jarosław Kaczyński stracił nimb stratega politycznego. Ustawą o ochronie zwierząt doprowadził do wściekłości rolników, a zielonym światłem danym Trybunałowi Konstytucyjnemu, wyprowadził młodzież na ulice. Z “Piątki dla zwierząt” obóz rządzący zaczyna się wycofywać, ale w sprawie aborcji podgrzewa emocje. Niby jest szukane jakieś wyjście kompromisowe, ale na razie w klubie parlamentarnym Zjednoczonej Prawicy jest rozłam.

Już na zaprzysiężeniu nowych ministrów, prezes PiS dał popis arogancji, ściągając maseczkę i występując bez rękawiczek ochronnych. Wszyscy obecni na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego posiadali takie “atrybuty sanitarne”. Jarosław Kaczyński nadal nic nie robi sobie  z obostrzeń wprowadzanych przez rząd, którego jest już członkiem.

Super Express przyłapał wicepremiera Kaczyńskiego na gorącym uczynku – We wtorek, wychodząc z domu w drodze do kancelarii premiera, prezes Kaczyński nie tylko nie założył maseczki, lecz również przywitał się z członkami swojej ochrony z GROM Group przez podanie ręki. A przepisy mówią jasno: na otwartej przestrzeni wszyscy musimy nosić maseczkę! – pisze dziennik i przypomina, że za brak maseczki grozi 500 zł mandatu.

To nie koniec “przygód” Jarosława Kaczyńskiego w drodze do pracy. Tabloid ruszył za limuzyną i przyłapał “brykę” oraz samochód ochrony na łamaniu przepisów drogowych – Nie dość, że przekroczył na jednej z warszawskich ulic prędkość, jadąc 75 km/h (w terenie zabudowanym prędkość dopuszczalna to 50 km/h), to jeszcze na jednym ze skrzyżowań skręcał na czerwonym! – czytamy. Przekroczenie prędkości – 4 punkty i 200 zł mandatu. Przejazd na czerwonym świetle – 500 zł i nawet 6 punktów karnych.

Źródło SuperExpress.pl