Właściciele składów węgla przyznają, że “sprzedają syf klientom”, ale to Kaczyński dał sygnał do tego, żeby ludzie mogli kupować marny węgiel.
Rząd wyłożył się na węglu i próbuje ratować sytuację. Węgiel jest ściągany z całego świata, a jako parametry energetyczne postawiają wiele do życzenia. Właściciele składów węgla przyznają, że “sprzedają syf”, ale to Jarosław Kaczyński dał sygnał do trucia Polaków.
Normalnie nie mógłbym tego sprzedawać
W sieci zaroiło się od nagrań pokazujących fatalną jakość węgla nie nadającego się do palenia. Za taki surowiec trzeba zapłacić w tej chwili około 3 tys. zł.
Poświęciłem się i dokonałem próby odpalenia ekogroszku zza granicy mini-palnikiem. Dla jasności próbowałem rozpalić też z drewnem i szmatą nasączoną środkiem łatwopalnym. Efekt taki sam – pisze jeden z internautów.
Poświęciłem się i dokonałem próby odpalenia ekogroszku zza granicy mini-palnikiem.
Dla jasności próbowałem rozpalić też z drewnem i szmatą nasączoną środkiem łatwopalnym. Efekt taki sam… pic.twitter.com/ImTEtUi5Mr— Piterson (@Piterson1980) September 3, 2022
Wirtualna Polska rozmawiała z właścicielami składów węgla, którzy mówią, że z surowca importowanego z Indii z jednej tony uzyskali 180 kg opału, ale ziarenka nie miały więcej niż 5 mm.
Mają niską kaloryczność, zaledwie 22 megadżule na kilogram i 20 proc. popiołu. Przy spalaniu daje to mniej ciepła. Właściciel lekko docieplonego 150-metrowego domu będzie musiał puścić kominem nie pięć, ale siedem ton takiego węgla i będzie narzekać, że i tak musi chodzić w kalesonach – tłumaczy przedsiębiorca z woj. warmińsko-mazurskiego
Właściciel składu wyjaśnia, że to właściwie jest miał, a nie groszek i dodaje, że “takiego syfu nie mógłby sprzedawać”. – Po słowach prezesa Kaczyńskiego mnie olśniło. To dlatego Ministerstwo Klimatu i Środowiska odstąpiło w czerwcu i sierpniu od wymagań jakościowych dla paliw stałych – zwraca uwagę. Prezes PiS powiedział w weekend, że w zimie można palić wszystkim oprócz opon.
Rynek jest zalany złej jakości węglem
Rozmówcy portalu potwierdzają, że rynek węgla jest zalany bardzo złej jakości surowcem. Węgiel z Indonezji czy Australii ma od 22-23 megadżuli i nie spełnia wymagań jakościowych. Polski ekogroszek ma 26-28 megadżuli i trzyma temperaturę.
Co gorsza, krążą oferty na miał węglowy, którym palenie w domach było zabronione od 2020 roku – mówią rozmówcy.
Jak przypomina WP.pl, opalanie gorszej jakości opałem jest możliwe od 27 czerwca. Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało rozporządzenie uchylające normy jakościowe paliw stałych. 28 sierpnia wydano kolejne obowiązujące przez 60 dni.
Źródło: Wirtualna Polska
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU