Po godzinach

Kaczyński dał się przyłapać. Zobaczcie, co oglądał prezes podczas głosowań w sejmie

Mariusz Błaszczak rozmawiający w ławach sejmowych z Jarosławem Kaczyńskim to normalna rzecz. Tym razem jednak sytuacja jest niecodzienna.

W czwartek Legia Warszawa podejmowała angielskie Leicester City w meczu grupowym Ligi Europy. Obie drużyny zajmują w swoich krajach miejsca w tabelach, które są poniżej oczekiwań. Legia jest w o tyle dobrej sytuacji, że na arenie europejskiej pokazuje się z dobrej strony i w dwóch meczach zdobyła komplet punktów.

Mariusz Błaszczak rozmawiający w ławach sejmowych z Jarosławem Kaczyńskim to obrazek do którego jesteśmy przyzwyczajeni od lat. Szef MON pewnego razu nawet własną piersią osłaniał prezesa PiS przed zdenerwowanymi posłankami i posłami. Słowem – jest gotowy skoczyć za Jarosławem Kaczyńskim w ogień. Jednak sytuacja uchwycona w obiektywach reporterów i opisywana przez  Fakt.pl jest niecodzienna.

Na olbrzymiej fladze rozwiniętej na sektorze podczas meczu widać mężczyznę w koronie z napisem w języku angielskim: “Klękajcie przed Jego Wysokością”. Kibice chcieli obrazić antyrasistowski zwyczaj angielskich piłkarzy, którzy przed każdym spotkaniem klękają w duchu poparcia dla ruchu Black Lives Matter. Minister Mariusz Błaszczak zapewne tłumaczył Jarosławowi Kaczyńskiemu znaczenie całej sytuacji.

Dzięki ministrowi obrony Mariuszowi Błaszczakowi wicepremier wprowadzony został w tajniki działania warszawskich kibiców. W ławach sejmowych minister obrony pokazywał prezesowi na tablecie całe przedmeczowe zajście. Wodził po ekranie palcem, opisywał i tłumaczył sytuację, a po roześmianych oczach widać, że Mariuszowi Błaszczakowi zachowanie kibiców przypadło do gustu – pisze Fakt.pl

Źródło: Fakt.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie