Jarosław Kaczyński wyznaje zasadę na prawo od PiS tylko ściana. Partia rządząca przygotowuje się do konfrontacji z Konfederacją.
Jarosław Kaczyński od zawsze wyznaje zasadę, że na prawo od PiS-u ma być tylko ściana. To m.in. dlatego Liga Polskich Rodzin nie przetrwała na polskiej scenie politycznej. Po ostatnich wyborach parlamentarnych wyrósł prezesowi PiS konkurent do tego samego elektoratu. Konfederacja, zależnie od momentu politycznego i badań, może liczy na 5-9 proc. w sondażach. Dla Nowogrodzkiej to łakomy kąsek.
Od początku pojawienia się w orbicie Prawa i Sprawiedliwości Roberta Bąkiewicza, prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, można było go wiązać z planami PiS-u na zagospodarowanie elektoratu Konfederacji. To Bąkiewicz ma być “krużgankiem” PiS-owskiej wiary niesionym wśród wyborców Roberta Winnickiego czy Krzysztofa Bosaka.
Według informacji Wprost.pl, Kaczyński zaczął się przygotowywać do rozprawy z Konfederatami. Nie wiadomo, co podległe PiS-owi służby nazbierały na liderów Konfederacji i czy cokolwiek mają na nich. Pewne jest to, że Bąkiewicz będzie robił za taran – PiS zamierza Robertem Bąkiewiczem, organizatorem Marszu Niepodległości, wybić zęby Konfederacji – mówi rozmówca Wprost.pl
W ocenie informatora portalu, PiS wcale nie przygotowuje do przyszłych rządów z Konfederacją tylko do unicestwienia ugrupowania – Kaczyński świadomie finansuje Bąkiewicza, żeby ten przed wyborami stworzył ruch wspierający rząd. Dla środowisk o poglądach narodowych Bąkiewicz jest o wiele bardziej wiarygodnym liderem, niż przeintelektualizowany Krzysztof Bosak, skupiający się na liberalizmie gospodarczym – tłumaczy.
Sama Konfederacja stara się lawirować między popieraniem rządowych inicjatyw oraz pomysłami opozycji. Można powiedzieć, że klub jest podzielony na tzw. frakcję wolnościową i narodową. Taki podział na pewno osłabia formację, która staje się łatwiejszym do ugryzienia kąskiem. Pod posłów Konfederacji, PiS robił już podchody, ale się sparzył bowiem ciężko by było wytłumaczyć się przed wyborcami z dołączenia do ekipy rządzącej. Robert Bąkiewicz z potężnymi rządowymi dotacjami i hasłami pokrywającymi się z konfederacyjnymi, może mieć dużo łatwiejsze pole do manewru w przeciąganiu Konfederatów na swoją stronę.
Źródło: Wprost.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU