Polityka i Społeczeństwo

Kaczyński bierze się za reformowanie UE. Czy to wizjoner, na którego czeka Bruksela?

Piotr Drabik

Jarosław Kaczyński chce “reform w Unii Europejskiej”. Zaprosił do Warszawy liderów prawicowych i konserwatywnych partii z UE, którzy podpisali wcześniej deklarację dot. zmian we wspólnocie.

Kaczyński bierze się za reformę UE

O planach Kaczyńskiego poinformowali wicerzecznik partii Radosław Fogiel i europoseł PiS Tomasz Poręba. Ponoć wspomniane spotkanie z szefami innych europejskich ugrupowań odbędzie się na początku grudnia w Warszawie.

Poręba dodał, że wśród zaproszonych na konferencję są m.in. Santiago Abascala z hiszpańskiej partii Vox, Viktor Orban z węgierskiego Fideszu, Giorgia Meloni z Braci Włochów i Matteo Salvini z Ligi Północnej. Tematem przewodnim będą trendy panujące w Unii Europejskiej.

– W ramach szerokiej dyskusji będziemy rozmawiać o przyszłości Europy. Będzie to próba wypracowania naszej wizji Europy i UE w kontekście trwającej obecnie debaty o przyszłości Europy – powiedział Fogiel. Dodał, że konferencja będzie bezpośrednio nawiązywała do zapisów deklaracji liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych.

– To jest dokument, który mówi Europejczykom, że jest inna droga. Nie chcemy rewolucji obyczajowej. Nie chcemy ograniczenia wolności. Nasz wspólny dokument zawiera akceptację dla Unii, ale przestrzega przed pewnymi zjawiskami i stawia na suwerenność narodów – mówił w lipcu o deklaracji Kaczyński. Podkreślał, że UE ma “niejasną strukturę i cele”, zaś jej organy często “reinterpretują treści Traktatów”. Z tego powodu europejska prawica chce “głębokiej reformy UE” i powrotu do korzeni wspólnoty, tj. idei, które zaniknęły “wraz z suwerennością państw”.

Prawicowa UE

Spór o przyszłość UE trwa. Widać, że istnieją w nim co najmniej dwa obozy. Pierwszy chce dalszej centralizacji wspólnoty. Drugi – raczej prawicowy – chce bardziej Europy ojczyzn. Problem stanowi to, że w dobie kolejnego koncertu mocarstw Europa możliwe, że będzie musiała  się scentralizować, bowiem w przeciwnym razie będzie dalej tracić na znaczeniu na rzecz USA, Chin i azjatyckich wspólnot.

Źródło: NaTemat.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie