Będzie nowy proces
Istotne jest to, że sąd pierwszej instancji rozstrzygnął sprawę na posiedzeniu niejawnym. Powołał się na specustawę COVID-ową. Krzysztof Brejza nawet nie został przesłuchany. I właśnie to z tego powodu sąd apelacyjny unieważnił orzeczenie. Sędziowie uznali, że strona została pozbawiona możliwości obrony swych praw.
– W niniejszej sprawie ten tryb nie mógł zostać zastosowany, gdyż nie wyznaczono i nie przeprowadzono żadnej rozprawy, mimo takiego wyraźnego wniosku zawartego w treści pozwu. Nie można zamknąć na posiedzeniu niejawnym rozprawy, której nie było – czytamy w uzasadnieniu. – Wydanie wyroku na posiedzeniu niejawnym w sytuacji braku ku temu jakichkolwiek ustawowych przesłanek jest sprzeczne z zasadą jawności i odbiera stronie prawo do rzetelnego procesu – uznali sędziowie.
Decyzja sądu apelacyjnego oznacza, że sprawa zacznie się od początku.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU