Paweł Kukiz zaczyna dopominać się o swoje. Dał partii rządzącej dwa miesiące na uchwalenie ustawy o sędziach pokoju. – Jest więcej palących problemów – odpowiada na ultimatum poseł PiS Rafał Bochenek.
Umowa Pawła Kukiza z PiS zakłada, że rockman i jego ludzie będą pomagali partii rządzącej w głosowaniach, a w zamian obóz władzy przeforsuje jego pomysły ustaw. Jednym z najważniejszych celów Kukiza jest reforma wymiaru sprawiedliwości, która zakłada wprowadzenie instytucji sędziów pokoju. W jego wizji sędziowie pokoju mają być wybierani przez obywateli do rozstrzygania najprostszych sporów i pochodziliby spośród absolwentów prawa po kilkuletniej praktyce w zawodzie prawniczym. Po trwającej 5 albo 6 lat kadencji, sędziowie ci automatycznie otrzymywaliby aplikacje sędziowskie i podchodziliby jedynie do egzaminów sędziowskich.
Ultimatum Kukiza
Głosy Kukiza już kilka razy pomogły Zjednoczonej Prawicy w głosowaniach, teraz rockman zaczyna dopominać się o swoje. We wtorek zapytano go, na jakim etapie jest skierowany w listopadzie ubiegłego roku do Sejmu projekt ustawy o sędziach pokoju i czy umówił się z Jarosławem Kaczyńskim na konkretny termin wdrożenia projektu.
– Zostają nam właściwie maksymalnie dwa miesiące. Jakiś miesiąc temu mówiłem, że dwa, trzy miesiące oczekujemy na wdrożenie tej instytucji, uchwalenie ustawy, a już miesiąc minął, więc zostają dwa. Później po prostu przestaniemy głosować z Prawem i Sprawiedliwością, jeśli PiS nie zagłosuje czy wstrzyma procedowanie tej ustawy – odpowiedział stanowczo Paweł Kukiz.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU