Warto zwrócić uwagę, że Jarosław Kaczyński próbował zmobilizować swoją ekipę. Ruszył w Polskę, nawoływał do aktywności. Jednak jego kuriozalne występy przyniosły odwrotny skutek i tylko zdemobilizowały polityków obozu władzy. Prezes próbował sprawdzonych metod – szczucia na LGBT, ataków na opozycję, wyciągnął nawet temat reparacji. Wszystko na nic – w obliczu realnych problemów, takich jak drożyzna, już nawet finansowe obietnice PiS nie robią na suwerenie wrażenia. Zrzucanie na opozycję winy za wszystkie niepowodzenia po 7 latach samodzielnych rządów przekonuje już tylko najtwardszy elektorat. Widać już, że jedynym pomysłem PiS na władzę jest polaryzacja nastrojów i dosypywanie pieniędzy. W zderzeniu z realnymi kryzysami to nie wystarcza.
A to nie koniec problemów. Na korytarzach Nowogrodzkiej, niczym w fantastycznym świecie Westeros, z trwogą powtarza się słowa: „Nadchodzi zima”. Mróz i natężenie kryzysu energetycznego będzie dla tej władzy gwoździem do trumny…
Źródło: Newsweek
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU