Julia Przyłębska, która stoi na czele Trybunału Konstytucyjnego (TK), broni wyroku dot. ograniczenia prawa do aborcji. Udzieliła teraz wywiadu Dziennikowi.pl.
Przyłębska broni decyzji TK
– Twierdzenie, że termin publikacji uzasadnienia wyznaczany jest przez polityków, jak i sugestia, że autorstwo tekstu uzasadnienia jest niepewne, są całkowicie nieprawdziwe i noszą znamiona pomówienia dziennikarskiego. W Trybunale Konstytucyjnym po objęciu przeze mnie funkcji Prezesa zakończył się proceder zamawiania projektów wyroków i uzasadnień poza Trybunałem – powiedziała Przyłębska.
Dalej oberwało się Andrzejowi Rzeplińskiemu, który stwierdził niedawno, że orzeczenie TK nie było wyrokiem, m.in. z powodu niewyłączenia ze sprawy sędzi Krystyny Pawłowicz. Ta zaś podpisała wcześniej, jeszcze jako poseł, wniosek do TK dotyczący rzeczonych przepisów o aborcji.
– Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński formułuje całkowicie bezzasadne zarzuty, zresztą nie po raz pierwszy. To właśnie on nie dopuszczając do orzekania trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego łamał Konstytucję. W sprawie o sygnaturze akt K 1/20 Trybunał Konstytucyjny orzekał w pełnym składzie. Prezes Trybunału nie może samodzielnie ograniczać udziału sędziów w orzekaniu. Wyłączenie sędziego Trybunału następuje z mocy ustawy albo na wniosek. We wskazanym przypadku w rachubę wchodziło co najwyżej wyłączenie na wniosek. W sprawie tej jednak żaden uczestnik postępowania nie zgłosił takiego wniosku. Należy pamiętać, że o takim wyłączeniu sędziego nie decyduje prezes a Trybunał Konstytucyjny, czyli sędziowie, w odpowiednim postępowaniu i zawsze tylko po wniesieniu stosownego wniosku – broniła się zaś obecna szefowa TK.
Dalej ponownie atakowała swoich krytyków.
– Formułowane przez posłów komentarze, fałszywe oskarżenia to jawne łamanie praworządności. Powtarzanie nieprawdziwych informacji podważających status sędziów czy prawomocność wyboru prezesa Trybunału Konstytucyjnego to wyraz bezsilności merytorycznej, a jednocześnie poczucia bezkarności – dodała.
Zwolennikom pełnego prawa do aborcji ciśnienie podniosła jednak na sam koniec rozmowy.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU