Prezydent USA Joe Biden odbył telefoniczną rozmowę z przywódcami Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch. Chodziło o to, co dzieje się na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Dlaczego nie zaproszono Andrzeja Dudy?
Biden nie zaprasza Dudy
Wiadomo, że teledyskusji wzięli udział: prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Włoch Mario Draghi oraz premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.
“Przywódcy przedyskutowali wspólne obawy na temat koncentracji wojsk Rosji przy granicy z Ukrainą i coraz ostrzejszej retoryki Rosji. Wezwali Rosję do deeskalacji napięć i zgodzili się, że dyplomacja, zwłaszcza w formacie normandzkim, jest jedyną drogą rozwiązania konfliktu w Donbasie poprzez implementację porozumień mińskich” – podał Biały Dom.
Dlaczego w tym gronie zabrakło naszego prezydenta? O to zapytany został Radosław Fogiel. Wicerzecznik PiS stwierdził, że “to oczywiście decyzja prezydenta Bidena, z kim się kontaktował” .
– Z Polską się nie kontaktował. (…) Rzeczywiście, wydawałoby się, że nasza perspektywa mogłaby by być cenna, ale przecież nie będziemy nikomu nic narzucać – mówił polityk PiS na antenie Polskiego Radia.
Miara upadku
Senator Bogdan Klich twierdzi, że powyższe to “miara upadku znaczenia Polski za sprawą PiS w oczach naszego najważniejszego sojusznika”.
– Jeszcze 7 lat temu to Polska uruchomiła Art 4 w NATO, przekonując USA i sojuszników. Dziś w obliczu kolejnej inwazji Rosji na Ukrainę USA konsultują innych bez Polski – wspominał senator.
To miara upadku znaczenia Polski za sprawą PiS w oczach naszego najważniejszego sojusznika. Jeszcze 7 lat temu to Polska uruchomiła Art 4 w #NATO przekonując #USA i sojuszników. Dziś w obliczu kolejnej inwazji #Rosja na #Ukraina USA konsultują innych bez Polski @Platforma_org pic.twitter.com/mkJeArgrwu
— Bogdan Klich (@BogdanKlich) December 7, 2021
Tymczasem sytuacja na wschodzie jest napięta, choć eksperci sugerują, że do wybuchu wojny jednak nie dojdzie. Rosja nazbyt odważnie zdradza swoje pozycje, co byłoby dziwną strategią wojenną. Zapewne Moskwie chodzi tylko o szantaż polityczny, a nie eskalacje konfliktu do wymiaru wojskowego.
Oprócz tego wojskowi zauważają, że armia ukraińska jest dziś o wiele mocniejsza niż kilka lat temu, gdy Rosja zajmowała Krym.
Źródło: Twitter, Polskie Radio
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU