Kultura

Jest Zenek, a może Mickiewicz? Wątki z polskiej historii, które nadają się na film

Do kin w całym kraju wkracza „Zenek”, czyli filmowa biografia Zenona Martyniuka. Wydaje się, że prezes TVP, Jacek Kurski, ma do króla disco polo wyjątkową słabość – Telewizja Publiczna zorganizowała jego benefis, zrobiła z niego gwiazdę swojego Sylwestra, wreszcie wyprodukowała cały film.

Dlaczego akurat Zenek? Dlaczego nie Mickiewicz albo Tadeusz Kościuszko? Polska nie jest fabularną pustynią: w dziejach naszego kraju aż roi się od historii, wydarzeń i postaci, o których można by stworzyć fantastyczne widowiska. Co więcej – nie muszą to być dzieła wypełnione trudnym do zniesienia patosem, a po prostu uniwersalne opowieści o ludziach, ich decyzjach, błędach i emocjach. Może TVP przypomni sobie, że ma do wypełnienia misję? Chyba akurat ma teraz z czego sypnąć groszem…

Polscy wieszcze narodowi

Skoro już kręcić biografie artystów, to dlaczego nie tych największych? Czy biografia Adama Mickiewicza jest mniej filmowa od dziejów Zenka? To mógłby być świetny, klimatyczny film kostiumowy. A gdyby oprzeć fabułę na jego relacjach z Juliuszem Słowackim, powstałaby dynamiczna opowieść o rywalizacji. Inspirującym materiałem na film wydaje się też życiorys Cypriana Kamila Norwida, który wyjeżdżał na emigrację jako wielki talent, potem jego dzieła wyśmiano a doceniono dopiero lata po jego śmierci. I znów – jak ciekawie na ekranie mogłyby wyglądać jego relacje z Zygmuntem Krasińskim, od przyjaźni po konflikt.

Przewrót majowy

Wydarzenia z maja 1926 to jedna z najbardziej intrygujących kart w historii Polski. Czy było to złamanie zasad demokracji? Czy jedyny sposób na uratowanie państwa? Film (albo serial) o przewrocie majowym mógłby być kapitalną opowieścią o demokracji, władzy, patriotyzmie i odpowiedzialności za kraj. Należałoby tylko uniknąć pułapek, czyli faworyzowania jednej ze stron i pomnikowego ukazania Józefa Piłsudskiego. W rękach dobrych twórców mogło powstałby dzieło zachęcające do dyskusji.

Tadeusz Kościuszko – filmowy bohater idealny

Jeżeli marzy nam się hollywoodzki hit z hollywoodzkimi gwiazdami w obsadzie, to o kim, jak nie o Tadeuszu Kościuszce? Przecież to postać znana i szanowana i u nas, i w Ameryce. A życiorys miał iście filmowy, starczyłoby na kilka sezonów serialu. Pierwsze opowiadałyby o jego walce w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych, następne – o działaniach w kraju i o powstaniu kościuszkowskim.

Dymitriady – szalone wyprawy wojenne

W XVII wieku Polska, jako jedyna w historii, zdobyła Moskwę. Ten epizod niespecjalnie istnieje w naszej świadomości, ale możliwe, że jest jednym z kluczowych momentów naszych dziejów. Ale to temat na inne rozważania.

Preludium krótkiego władania Polski na Kremlu były Dymitriady, wyprawy wojenne, których historia brzmi jak napisana przez braci Coen. Polska szlachta pomagała zdobyć moskiewski tron człowiekowi, który sam uważał się za cudownie ocalałego po próbie morderstwa carewicza Dymitra. Co ciekawe, akcja się udała. Dymitr Samozwaniec zasiadł na tronie, potem został zamordowany przez bojarów… i nagle w Polsce pojawił się drugi cudownie ocalały Dymitr. Szlachta znów ruszyła na Wschód.

Historia Dymitriad mogłaby być fascynującym kinem politycznym, a absurdalne okoliczności wypraw mogłyby zapewnić scenariuszowi trochę humoru.

Bolesław Śmiały i święty Stanisław

Historia konfliktu Bolesława Śmiałego z biskupem krakowskim Stanisławem mogłaby być rewelacyjnym thrillerem politycznym w średniowiecznej odsłonie. Mamy konflikt władzy i kościoła, tajemnicze okoliczności sporu i jego krwawą kulminację, która – jak pisał sam Gall Anonim – Stanisławowi przyniosła chwałę, a Bolesławowi – tragiczny koniec.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie