Polityka i Społeczeństwo

Jest tylko jeden sposób, by wygrać z PiS? Znany polityk zdradza, jak to zrobić

Wybory do Parlamentu Europejskiego za nami. Po niezadowalającym wyniku wyborczym Koalicji Europejskiej (KE), rozpoczęły się analizy, jaką strategię przyjąć na jesień.

W obozie KE nastroje nie mogą być dziś idealne. PSL jako pierwsza formacja wyłamał się już z obozu zjednoczonej opozycji. Ponoć wewnątrz Platformy Obywatelskiej (PO) słychać narzekania na samego Grzegorza Schetynę. Niesłusznie, bowiem gdyby nie on, KE w ogóle by nie powstała. Obecnie konieczne jest jednak przemyślenie nowej strategii na jesienne wybory do Sejmu i Senatu.

Kupą mości panowie!

Nie od dziś wiadomo, że metoda D’Hondta preferuje silne ugrupowania. Podzielona opozycja straci jakiekolwiek szanse na sukces. Dlatego tak ważne jest dalsze jej jednoczenie i praca nad wspólnym programem. Potem piłka będzie już po stronie lokalnych działaczy.

Za wyliczenia potencjalnie przyszłego rozdania mandatów wziął się Marek Borowski. Były marszałek Sejmu za rządów SLD obliczył, że – zachowując wyniki procentowe z majowych wyborów –  PiS zdobyłby w Sejmie 253 miejsca. Po drugiej stronie zasiadłoby 197 posłów KE i tylko 9 Wiosny. Do tego dochodzi 1 przedstawiciel mniejszości niemieckiej. Krótko mówiąc: nadal wygrywa PiS.

Sytuacja staje się jednak ciekawsza dla PO i spółki, jeśli Wiosna przyłączyłaby się do Koalicji. Wtedy w Sejmie zasiadłoby tylko 236 polityków PiS i 223 KE (+1 poseł mniejszości niemieckiej). To już niewielka różnica, więc przy dobrej kampanii, opozycja miałaby szansę na sukces.

Dochodzi jeszcze jeden element. W praktyce – czyli w modelu D’Hondta – w wielu okręgach wynik dopiero na poziomie około 10% daje danemu komitetowi mandat. Innymi słowy – w wielu przypadkach głosowanie na 6-procentową Wiosnę może być uznane za marnowanie głosu. Z kolei start rozbitej opozycji to niemal pewne oddanie władzy PiS. Nie tylko o wynik procentowy tu bowiem chodzi. Sprawa rozbija się o przyjęty w naszym kraju sposób wyliczania podziału mandatów.

Jak wygrać z PiS?

Wszystkich fanów nowych partii musimy zasmucić. Jeśli opozycja chce przejąć stery od ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, nie ma innej możliwości, a tylko stworzenie jednego, dużego bloku. Każdy buntownik przykłada tylko rękę do sukcesu PiS. Liderzy SLD, Nowoczesnej, PSL czy Wiosny muszą wkrótce zdać prawdziwy egzamin ze swojej dojrzałości politycznej. Albo stawiają na jedną kartę i idą we wspólnym marszu z PO, albo w praktyce godzą się na rządy PiS.

Źródło: Gazeta Wyborcza

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie