Kampania wyborcza jeszcze oficjalnie się nie zaczęła, a opozycja goni już PiS. Przynajmniej w jednym sondażu…
PiS nadal jest liderem. Aż 42 proc. respondentów chce oddać głos na partię Jarosława Kaczyńskiego. Opozycja – rozmieszczona w trzech blokach – zdobywa zaś łącznie 38 proc. głosów. Po przeliczeniu proc. ma głosy daje to nadzieję na sukces przeciwników PiS.
W najnowszym sondażu IBRiS dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM PiS zdobywa dokładnie 41,9 proc. głosów, zaś koalicja Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i przedstawicieli samorządów 25 proc. Do tego dochodzi zjednoczona lewica z wynikiem 10,2 proc. poparcia ankietowanych. W Sejmie zobaczylibyśmy też polityków Kukiz’15 (5,3 proc. poparcia). Za burtę wypada zaś PSL, który w najnowszym sondażu zdobył tylko 2,8 proc. głosów.
Kto wygra wybory?
Czy więc – mimo sceptycyzmu mediów i analityków – opozycja może wygrać z PiS? Prof. Jarosław Flis w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” tłumaczy, że w Polsce realny jest scenariusz z Portugalii z 2015 roku. Tam partia rządząca ponownie zajęła pierwsze miejsce w wyborach, ale władzę odebrała jej opozycja, która sumarycznie zdobyła więcej miejsc w parlamencie. W Polsce widzieliśmy to w wyborach samorządowych do sejmiku mazowieckiego.
Ponoć nawet w obozie PiS słychać obawy. Politycy boją się, że tym razem ich elektorat pozostanie w domach, bo pokazał swoją siłę i mobilizację w eurowyborach. Tym samym sukces z maja może rozleniwić zarówno członków jak i zwolenników ugrupowania rządzącego dziś Polską.
By jednak stawiać na taki scenariusz, musielibyśmy znać wszystkie elementy układanki. Nie wiadomo, w jakiej formule wystartuje PSL i Kukiz’15. Ruch kontrowersyjnego rockmana ma ponoć iść do wyborów z Konfederacją. Jeśli wprowadzi do Sejmu choćby kilkunastu posłów, uratuje rządy PiS.
Sytuacja na opozycji
W ostatnich dniach KO zaprezentowało już szczątkowe listy kandydatów do Sejmu. W większości są na nich politycy PO, ale pojawiają się też osoby dotąd niezwiązane z polityką. Opozycja nadal rozmawia też z wyborcami w ramach „Twojego sztabu”. Czy to jednak wystarczy?
Zagrożeniem dla PiS jest jednak coś zgoła innego. W kraju zaczyna niepokojąco rosnąć inflacja. Jest najwyższa od kilku lat. Może się więc okazać, że Kaczyński oberwie mocnym, prawym sierpowym nie od Grzegorza Schetyny, a od mitycznej siły – gospodarki.
Źródło: Newsweek
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU