– Bębny wojenne są głośne, a retoryka staje się raczej przeraźliwa – powiedział po rozmowach w Wiedniu Michael Carpenter, ambasador USA przy OBWE. Tym samym zasugerował, że zagrożenie wybuchu wojny Rosji z Ukrainą jest wysokie.
Czeka nas wojna o Ukrainę?
Jake Sullivan scharakteryzował rozmowy z Rosjanami mianem bezpośrednich, prostolinijnych i użytecznych.
– Teraz omówimy efekty rozmów z sojusznikami i partnerami i przeprowadzimy konsultacje, co robić dalej. Jesteśmy gotowi na postęp przy stole negocjacyjnym w warunkach deeskalacji, ale jesteśmy też gotowi podjąć właściwe kroki, by obronić naszych sojuszników, wspierać partnerów i odpowiedzieć z mocą na jakąkolwiek agresję – powiedział.
Dodał, że doniesienia o możliwej redukcji lub zmiany rozlokowania amerykańskich sił w Europie są nieprawdziwe.
Rozmowy ostatniej szansy?
Przypomnijmy, że w środę odbyło się spotkanie Stałej Rady Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Tematem rozmów była sytuacja na granicy rosyjsko-ukraińskiej, gdzie pojawiły się wojska tego pierwszego kraju.
Negocjacjami rozczarowana jest strona rosyjska.
Stały przedstawiciel Rosji przy OBWE Aleksandr Łukaszewicz powiedział, że podczas spotkania w Wiedniu jego kraj przedstawił swoje propozycje dotyczące bezpieczeństwa, ale nie otrzymał “satysfakcjonującej” odpowiedzi.
– Staramy się przedstawić nasze różnice za pomocą dyplomacji. Jeśli to nam się nie uda, powinniśmy spróbować znaleźć sposoby, by zapewnić gwarancje [bezpieczeństwa] innymi środkami. Wiem, że chcą państwo mnie wciągnąć w dyskusję na gruncie wojskowym, ale nie jestem gotowy, by o tym mówić. Nie jestem generałem, jestem dyplomatą – powiedział rosyjski dyplomata.
Źródło: Gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU