Sytuacja w “Zjednoczonej” Prawicy cały czas nabrzmiewa. Coraz więcej prawdopodobieństwa nabierają plotki o przyspieszonych wyborach.
O ile drobne konflikto-głosowania można było przy małym wzburzeniu puścić płazem, tak głosowanie nad ratyfikacją unijnego funduszu odbudowy będzie miało dla dalszych losów “Zjednoczonej” Prawicy fundamentalne znaczenie.
Zgodnie z planem rząd miał we wtorek zająć się projektem ustawy o ratyfikacji unijnego funduszu odbudowy, ale w nocy ten punkt zniknął z porządku posiedzenia. Solidarna Polska wciąż twardo mówi nie. Według nieoficjalnych informacji “Faktów” TVN w PiS-ie trwają przymiarki do ewentualnych przyspieszonych wyborów – informuje flagowy program informacyjny stacji.
Z wypowiedzi polityków Solidarnej Polski można wywnioskować, że nie boją się przyspieszonych wyborów, a to ostatecznie zamyka dyskusję na temat poparcia funduszu przez ugrupowanie Zbigniewa Ziobry – Na pewno, jeśli do przyspieszonych wyborów dojdzie, będziemy gotowi poddać się werdyktowi wyborców – mówi Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
Dzisiaj można już powiedzieć, że obóz rządzący nie ma większości w Sejmie i skazany jest na dryf, a co za tym idzie, “Zjednoczona” Prawica nie jest w stanie rządzić państwem – Jeżeli pan premier Morawiecki nie potrafi dla tak ważnego projektu mieć większości, to powinien podać się do dymisji – ocenia lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka.
Jarosław Kaczyński przyspieszone wybory uzależnił od znalezienia większości w Sejmie dla unijnych pieniędzy. Dzisiaj bez opozycji jej nie ma.
Źródło Fakty.tvn24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU