Jarosław Gowin przemówił z pełną stanowczością. Jest gotowy poprzeć opozycyjnego kandydata na RPO nawet kosztem rozpadu koalicji rządzącej.
Kolejna próba wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich to jednocześnie nowy rozdział serialu pt. „Konflikt w Zjednoczonej Prawicy”. Życie Jarosławowi Kaczyńskiemu znów planuje skomplikować Jarosław Gowin. Lider Porozumienia ogłosił, że on i jego Porozumienie poprą kandydata zgłoszonego przez opozycję – prof. Marcina Wiącka. Tymczasem kandydatką PiS jest senator Lidia Staroń.
Gowin został zapytany na antenie Polsat News, czy brak poparcia Porozumienia dla kandydatki zgłoszonej przez PiS będzie równoznaczny z rozpadem koalicji rządzącej. Wicepremier przyznał, że rozpad jest możliwy, że bierze pod uwagę konsekwencje, ale zapewnił, że zdania w kwestii RPO nie zmieni.
– Jednoznacznie mogę powiedzieć, że w sprawie RPO nie zmienię stanowiska, nawet gdyby miało to za sobą pociągać rozpad koalicji – zadeklarował lider Porozumienia. Gowin podkreślił, że wypchnięcie jego partii z koalicji jest „sprzeczne z interesem rządu”.
– Wypchnięcie Porozumienia z rządu kończyłoby projekt Zjednoczonej Prawicy i oznaczałoby, że Polska wchodzi w okres turbulencji, jeśli chodzi o rządzenie – ocenił wicepremier. Nie widzi też powodu, by koalicja miała zapraszać do stołu nowych sojuszników.
– Wierzę, że żadne pokusy ani naciski nie złamią nikogo z moich współpracowników. Polityka jest grą zespołową, tutaj nie wolno grać tylko na siebie – skwitował Jarosław Gowin.
Kolejna próba powołania nowego RPO przez Sejm ma odbyć się 15 czerwca.
Źródło: Polsat News
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU