Prace podkomisji smoleńskiej i jej efekty są owiane tajemnicą. Macierewicz już kilka razy obiecywał publikację raportu smoleńskiego. O dziwo, prezes Jarosław Kaczyński nie domaga się publicznie przedstawienia ustaleń pożerającej pieniądze obywateli podkomisji. Raport potajemnie został przyjęty w sierpniu ubiegłego roku, ale pozostaje niejawny. Wglądu w jego treść zaczęła się domagać Barbara Nowacka, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem. Dobroduszny Antoni Macierewicz pozwolił posłance na zapoznanie się z raportem.
Raport jest obszerny, ma 300 stron, do tego jest kilkadziesiąt załączników, które liczą wiele tysięcy stron. Nie znalazłam tam niczego, o czym Antoni Macierewicz wcześniej by nie mówił – mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską.
Barbara Nowacka zwróciła uwagę na szeroko rozbudowany wątek polityczny. Już na pierwszej stronie raportu jest wzmianka o Donaldzie Tusku. W ocenie Barbary Nowackiej, dokument jest sporządzony pod z góry założoną tezę. – Liczba eksperymentów przeprowadzonych pod tezę, że był wybuch, jest nieprawdopodobna. Potężna kwota z publicznych pieniędzy została wyrzucona do kosza – powiedziała.
Smoleńsk to porażka Kaczyńskiego
Prawo i Sprawiedliwość dojechało do władzy w pewnej mierze na katastrofie smoleńskiej. Solennie obiecywało wyjaśnienie przyczyn katastrofy i rozliczenie winnych. Prawda jest taka, że słowa Jarosława Kaczyńskiego o niewyjaśnionych okolicznościach i dalszym dochodzeniu do prawdy są przyznaniem się do kompletniej porażki.
Po sześciu latach rządów, zawładnięciu całego państwa i wydaniu na badania ogromnych pieniędzy, Prawo i Sprawiedliwość jest w tym samym miejscu co w kampanii wyborczej w 2015 r. Niczego nie wyjaśniono, nikogo nie ukrzyżowano. Jarosław Kaczyński i jego zausznicy przez lata obiecywali, że ściągną do polski wrak tupolewa. To miało być dla nich pstryknięcie palcami. Dzisiaj nikt z PiS-u już nawet nie mówi o odzyskaniu od Rosjan rozbitego samolotu.
Można nawet powiedzieć, że obóz rządzący odpuścił sobie starania o wrak. Jak ujawnił w połowie 2019 r. Krzysztof Brejza, ministerstwo spraw zagranicznych tylko raz wystosowało notę dyplomatyczną do strony rosyjskiej, domagając się zwrotu wraku. To było w 2018 r. Teraz takie pisma są słane gdy zbliża się kolejna rocznica wypadku pod Smoleńskiem. Dla porównania, rząd PO-PSL od 2010 r. do 2015 r., wysłał do Rosjan 11 takich not.
Czytaj również:
O tej licytacji WOŚP już jest głośno. Kościelni hierarchowie będą oburzeni
Kolejny kraj szykuje się do wojny. Grozi nam regionalny konflikt zbrojny?
Sensacyjne doniesienia WHO o pandemii w Europie! Na taką informację wszyscy czekali
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU