Dziś, niczym wciąż nawracający wyrzut sumienia głównego winowajcy tego tragicznego wydarzenia, na Krakowskim Przedmieściu odbędzie się 86 już miesięcznica katastrofy smoleńskiej. Szykuje się, jak zwykle w ostatnich miesiącach, festiwal nienawiści, dodatkowo wzmocniony ujawnionymi wynikami przeprowadzonych ekshumacji ofiar. Choć nie, nie wynikami. Wyniki potwierdzają przecież, że śmierć ofiar spowodowana była obrażeniami wielonarządowymi, charakterystycznymi dla ofiar wypadków komunikacyjnych, o czym pod żadnym pozorem nie wolno prokuratorowi Pasionkowi wspominać. Lepiej lud smoleński mobilizują doniesienia, że ciała były rozczłonkowane, a w czasie pochówku pomieszane i nieprzebadane, choć trwałoby to całymi miesiącami. Rację ma Barbara Nowacka, że już dawno nie liczy się samo dobro ofiar, liczy się przede wszystkim dobro partii rządzącej i stłumienie wyrzutów sumienia Naczelnika.
Dokładnie z tego samego powodu dwa miesiące temu odbył się pokaz podkomisji Wacława Berczyńskiego na słynnej Wojskowej Akademii Technicznej, gdzie pokazano mu przedstawienie, specjalnie dla niego przygotowane. Dziś, po publikacji Newsweeka o kloszu pod jakim trzymany jest Jarosław Kaczyński, tamto wydarzenie nabiera dodatkowego wymiaru. Tym bardziej gdy ujawniono, że symulacja lotu samolotu z oderwanym kawałkiem skrzydła została tak docięta, by pasowała pod ustaloną tezę. Bo przecież nikt nie odważyłby się zaprosić prezesa na przedstawienie ustaleń tak bezpośrednio obalających twierdzenia zwolenników zamachu. Przypomina to trochę wydarzenia zaraz po katastrofie, gdy brat zmarłego prezydenta dostarczał ich matce spreparowane gazety, by ta nie dowiedziała się o śmierci jednego z bliźniaków. Wielu ludzi wciąż nie rozumie, że to co robi Antoni Macierewicz nie ma nic wspólnego z chęcią wyjaśnienia katastrofy, a jedynie nakierowane jest na utrzymywanie Jarosława Kaczyńskiego w stanie permanentnej żałoby, połączonej z dezinformacją na temat prawdziwych przyczyn tego tragicznego wydarzenia. Dokładnie w ten sam sposób jak żeruje się na cierpieniach rodzin, które chcą nadać śmierci ich bliskich jakiś głębszy sens, tak samo żeruje na tym Antoni Macierewicz. Niczym dealer, uzależnił on najważniejszego dziś polityka w kraju od rewelacji jakie on przynosi.
Dlatego, choć to 86 raz, gdy prezes PiS ogłosi, że zbliżają się do prawdy, nigdy z ust Macierewicza prawdy nie usłyszymy. Ta, która wynika ze wszystkich prawideł badania katastrof lotniczych i bezwzględnych praw fizyki już dawno została odkryta. Pardon, jednego wciąż nie wiemy, choć dawno już powinniśmy. O czym konkretnie rozmawiali bracia Kaczyńscy i jak bardzo przebieg tej rozmowy miał wpływ na decyzję pilotów o podjęciu próby lądowania. Ale by tę prawdę poznać, musimy zmienić władzę. Ta, nigdy tej prawdy nam nie ujawni.
fot. Shutterstock/praszkiewicz
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
