Polityka i Społeczeństwo

Jarosław Gowin zdradza kulisy rozgrywki o większość sejmową. “Wiem również o innych rozmowach”

Gowin zszokował prorządowe media. Wicepremier podważa fundament narracji PiS
fot. flickr/KPRM

W ostatnich tygodniach Jarosław Gowin wyrósł na kluczową postać polskiej polityki. Najprawdopodobniej to jego postawa przesądzi o tym, czy 10 maja odbędą się wybory korespondencyjne. Lider Porozumienia zdradził w wywiadzie, że nie obawia się reakcji Jarosława Kaczyńskiego, a decyzję podejmie w zgodzie ze swoim sumieniem.

Kilka dni przed kluczowym głosowaniem Jarosław Gowin udzielił wywiadu dla portalu Interia. Były wicepremier przyznał, że PiS prowadzi rozmowy z posłami Porozumienia, by przekonać ich do głosowania zgodnie z interesem rządu. Gowin stwierdził, że nie we wszystkich rozmowach padają „argumenty natury patriotycznej”.

Nie widzę jednak nic niewłaściwego w tym, że premier prosi na rozmowy ministrów swojego rządu. Wszyscy uczestnicy spotkań na Nowogrodzkiej i Parkowej informują mnie o ich przebiegu. Padają na nich argumenty natury wyłącznie patriotycznej. Wiem również o innych rozmowach, które są prowadzone z politykami Porozumienia. Padają w nich argumenty już innej natury – powiedział były wicepremier.

Na pytanie, jakie to argumenty, Jarosław Gowin odparł, że „opisze je w pamiętnikach”. Poruszono jednak temat listy działaczy Porozumienia, którzy mieliby zostać wyrzuceni ze spółek Skarbu Państwa. Według zakulisowych plotek stworzeniem takiego spisu miał zająć się poseł Jacek Ozdoba.

Sam nigdy nie widziałem tej listy, ale niektórzy działacze Porozumienia byli informowani o tym, że się na niej znaleźli. Mówiono im też, co mają zrobić, by ich z niej skreślono. Zamiast spełnić te oczekiwania, relacjonowali mi rozmowy. Zakładam, że autorzy propozycji działali na własną rękę – powiedział lider Porozumienia.

Jarosław Gowin stwierdził też, że nie obawia się Jarosława Kaczyńskiego. Przekonywał, że swoje decyzje polityczne stara się podejmować w zgodzie z własnym sumieniem.

Boję się tylko własnego sumienia i pana Boga. Wszystkie moje polityczne decyzje mają służyć Polsce. Jeśli chodzi o termin wyborów prezydenckich, jestem przekonany, że tak właśnie jest – powiedział były minister nauki.

Jarosław Gowin zdradził też, że o terminie wyborów rozmawiał wielokrotnie z Andrzejem Dudą. Przyznał jednak, że nie udało mu się przekonać prezydenta do swoich argumentów przeciwko organizacji głosowania 10 maja. Sam lider Porozumienia nie ma jednak wątpliwości, że przeprowadzenie wyborów w pierwotnym terminie wydaje się nierealne.

Źródło: Interia

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie