– Kazik po prostu wziął pióro i napisał o tym, co widzi w telewizorze. Wycofywanie czegoś, co miało miejsce miesiąc temu, żeby ludzi o tym zapomnieli jest po prostu groteskowe – mówi wokalista Lady Pank, Janusz Panasewicz.
PAWEŁ JĘDRUSIK: Jakie ma Pan wspomnienia związane z radiową “Trójką”?
JANUSZ PANASEWICZ: W latach 80., a nawet i później to była dla nas świątynia. Tam się wchodziło jak do jakiegoś najważniejszego miejsca w swoim życiu. Spotykało się tam mnóstwo fajnych dziennikarzy, muzyków, to był taki tygiel artystyczny. Zaproszenie do “Trójki” było ogromnym zaszczytem, nie mówiąc już o sytuacji, gdy twoja piosenka dostała się na Listę Przebojów. Mówiąc krótko, mam same dobre wspomnienia związane z dawną “Trójką”.
W sobotę stacja anulowała Listę Przebojów, na której znalazła się piosenka Kazika Staszewskiego, później wydano jakieś absurdalne oświadczenie. Co Pan o tym wszystkim sądzi?
– Nawet się ucieszyłem. Poczułem się o trzydzieści kilka lat młodszy. Mówię to oczywiście cynicznie. Kazik napisał piosenkę, w której tak naprawdę skomentował tylko fakt medialny. I teraz wywalanie z radia takiej piosenki jest po prostu śmieszne. Przecież on nie napisał niczego, czego cały kraj by nie widział. Niczego nie dodaje, nie konfabuluje – taka sytuacja miała miejsce i nie da się tego wygumkować. Kazik po prostu wziął pióro i napisał o tym, co widzi w telewizorze. Wycofywanie czegoś, co miało miejsce miesiąc temu, żeby ludzi o tym zapomnieli jest po prostu groteskowe.
Dawne czasy stają przed oczami?
– Tak, pamiętam nasz utwór “Mniej niż zero” i sytuację z Grzegorzem Przemykiem. Weszło wtedy jakieś rozporządzenie z Ministerstwa Kultury czy jakiegoś innego gabinetu, w którym było napisane, że piosenka ma zostać wyciszona. Ale nawet wtedy jej nie wywalili! Po prostu radio zaczęło grać ją w nocy, ale młodzi ludzi są wyczuleni na takie zabiegi. Od razu zrozumieli o co chodzi i efekt był, rzecz jasna, odwrotny od zamierzonego. I to samo będzie z Kazikiem.
Z “Trójki” odeszli już Marek Niedźwiecki, Marcin Kydryński i Hirek Wrona, kolejni artyści bojkotują stację. To koniec tej “Trójki”, jaką znaliśmy?
– Podobne decyzje podjęli przecież wcześniej Wojciech Mann czy Artur Andrus i wielu innych znakomitych dziennikarzy, którzy przez lata kształtowali gusta muzyczne młodych ludzi. Ci ludzie byli takim powiewem artyzmu, wolności, nawet w latach 80. Przecież to radio słynęło choćby z doskonałych reportaży, które rozwijały wyobraźnię.
Pan od lat nie bywa w mediach publicznych.
– Nie bywam ani w radiu, ani w Telewizji Publicznej i zupełnie mi nie tęskno. Mam święty spokój.
Cenzura wróciła?
– A jak to inaczej nazwać? Jeżeli coś było, a jakiś człowiek uznał, że trzeba to skreślić, to nie ma innego słowa na taką sytuację.
Czeka nas wysyp piosenek z drugim dnem?
– Pisanie takich utworów zawsze było domeną niezwykle utalentowanych i inteligentnych autorów tekstów. Tak miał Wojciech Młynarski, tak miał Andrzej Mogielnicki, Lech Janerka… Totalitarna władza zawsze sprzyja takim tekściarzom. Mam nadzieję, że jakimś pozytywem tej całej sytuacji będzie rozkwit młodego pokolenia, które nie będzie obojętne na to, czego dziś jesteśmy świadkami. Niech piszą o wolności, bo wolność to jest to, co się czuje i ma się w sobie. A im więcej nam będą zabraniać, tym bardziej będziemy do niej dążyć.
Co z Lady Pank, kiedy nowa płyta?
– Nowa płyta miała być jesienią, ale wiadomo jaka jest sytuacja. Myślę, że wiosną przyszłego roku pojawi się ten album, tym bardziej, że zbliża się nasza czterdziestka. Mamy już jakieś 75% nowego materiału, nie spieszymy się, tworzymy i powoli przymierzamy się do nagrań.
Brakuje grania?
– No brakuje, kurczę, brakuje. Jak robisz coś 40 lat, to możesz być zmęczony, padnięty, szczególnie kiedy wracasz z kilkudniowej trasy. Ale później się relaksujesz, wracasz i chcesz grać dalej. Jest nam teraz tak po prostu smutno i słabo. Przecież zespół to nie tylko muzycy, to też technicy, realizatorzy. Większość z nas w życiu niczego innego nie robiła i cholernie nam tego brakuje. Lubimy to, to jest nasze całe życie.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU