Czy powrót Tuska i wewnętrzne problemy Zjednoczonej Prawicy mogą sprawić, że dojdzie do wcześniejszych wyborów?
Sądzę, że powrót Tuska do tego się nie przyczyni w większym stopniu, bo obecna władza gnije, a oprócz tego w PiS-ie jest kryzys związany z następstwem po Jarosławie Kaczyńskim, który jest w coraz gorzej formie.
Warto też zaznaczyć, że próba ograniczenia korupcji w szeregach Zjednoczonej Prawicy moim zdaniem zakończy się źle, ponieważ rządzących poza atrakcyjnym stanowiskami i pieniędzmi nic innego nie interesuje. Natomiast prezes wywołując ten temat strzelił sobie samobója, ponieważ publicznie przyznał, że taki problem istnieje, a rządzący są skorumpowani.
Po drugie jest to inicjatywa skazana na klęskę, bo żaden działacz PiS-u nie wyrzuci z atrakcyjnego stanowiska swojego krewnego czy żony. Natomiast, jeżeli spojrzy się na zapisy tej uchwały, która jest kuriozalna to można powiedzieć wprost, że pokazuje ona moralny upadek tej władzy.
Powiedział Pan, że Kaczyński jest skazany na klęskę, ale jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że Zjednoczona Prawica dysponuje całym aparatem państwa, który sobie podporządkowała, to czy tak faktycznie jest?
Są dwa realne scenariusze. Mianowicie pierwszy to masowe przekupstwo. To znaczy, że partia rządząca przed wyborami zacznie rozdawać olbrzymie pieniądze społeczeństwu. Nowy Ład, który miał za zadanie zmienić negatywne notowania partii rządzącej poprzez podwyższenie płacy minimalnej, progów podatkowych, kolejne transfery socjalne poniósł na tym polu klęskę. Tak się nie stało, a program spotkał się z olbrzymią krytyką, a dzisiaj można powiedzieć to wprost jest martwy. Nie sądzę, żeby kolejne podejście z nowymi pomysłami na rozdawnictwo było skuteczne.
Drugi scenariusz to taki, że Kaczyński zdecyduje się na twardą dyktaturę w stylu wschodnim. Moim zdaniem jedna tego nie zrobi, gdyż jest politycznie za słaby i nikt z koalicji rządzącej takiego rozwiązania by nie poparł. Głownie z tego względu, że w takim systemie przestali by cokolwiek znaczyć.
Sądzę, że mimo wszystko wybory się odbędą, ale będzie dochodziło do większej liczby nieprawidłowości tak jak miało to miejsce w ostatnich wyborach prezydenckich, gdzie państwo zrobiło wszystko, żeby Andrzej Duda otrzymał II kadencję. Jednak dzisiaj po drugiej stronie w odróżnieniu od wyborów w 2020 Zjednoczona Prawica ma silnego przeciwnika w postaci Donalda Tuska, co może być olbrzymim wyzwanie zarówno dla partii rządzącej jak i dla aparatu państwa, który będzie wspierał PiS w najbliższej kampanii wyborczej.
Dlaczego Pana zdaniem programy socjalne PiS-u nie działają na polskie społeczeństwo tak jak w 2015 roku?
To jest skomplikowane. Po pierwsze w psychologii jest takie określenie jak efekt habituacji na bodziec. To znaczy przyzwyczajamy się z czasem do danej sytuacji. Po drugie program 500+ jest klęską i dla obozu władzy stał się obciążeniem, a warto powiedzieć że był to sztandarowy program Zjednoczonej Prawicy. Myślę że Donald Tusk będzie miał na tyle odwagi, żeby wypunktować ten program.
Po drugie jest to program niesprawiedliwy w takim sensie, że pieniądze otrzymują zarówno rodziny dobrze zarabiające jak i te, które zarabiają słabiej lub nie wykazują żadnej aktywności zawodowej. Opinie na temat 500+ najlepiej oddaje sondaż w którym tylko 11% badanych popiera obecną formułę tego programu. Natomiast 89% jest przeciw. To pokazuje najlepiej, że po pierwszych zachwytach nad 500+ przyszła refleksja i jeżeli Donald Tusk będzie miał odwagę zaatakować ten program to sądzę że będzie mógł skutecznie nadszarpnąć pozycję PiS-u.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU