Również sądownictwo wymaga gruntownych zmian, bo ręczne sterowanie wyrokami to standardy białoruskie, a nie kraju, który powinien aspirować do trwałego zakotwiczenia w standardach Zachodu. Nie może to być jednak powrót do tego, co było przed zmianami wprowadzonymi przez Prawo i Sprawiedliwość, ponieważ sądy powinny pracować sprawniej, a na wyrok I instancji nie powinniśmy czekać dłużej niż sześć miesięcy.
Ostatnim obszarem do pilnej naprawy są spółki skarbu Państwa. Wiadomo, że program 500+ zostaje na wieki, a zatem trzeba będzie co roku znaleźć ok. 60 mld zł. Zwiększenie wartości państwowych firm, które będzie możliwe z dobrze przygotowanymi do tego menadżerami z rynku przełoży się na idące w miliardy dywidendy wpływające do państwowej kasy – 60 miliardów z tego nie będzie, ale od czegoś przecież trzeba zacząć.
Po przeprowadzeniu najpilniejszych, najbardziej skomplikowanych i politycznie kosztownych zmian gabinet powinien podać się do dymisji, a ta sama parlamentarna większość powinna wyłonić nowego premiera, który z nową Radą Ministrów popchnie nasz kraj do przodu na wiele dekad, aby następna dewastacja państwa przez następny PiS kiedyś w przyszłości była o wiele trudniejsza, a obywatele o wiele mniej skłonni do handlu własną wolnością za własne pieniądze.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU