Były premier Donald Tusk postanowił jeszcze mocniej zdystansować się wobec oderwanych rzeczywistości rządzących i udał się między zwykłych ludzi.
Donald Tusk z wizytą w piekarni w Kościanie
– Ja wiem, że z punktu widzenia władzy programy można ładnie ubrać w hasła, ale rzeczywistość jest ponura. Albo chleb będzie droższy, albo ludzie musieliby stracić pracę – mówił Donald Tusk nie owijając w bawełnę. – Ten dzień jest dniem rozmowy, czy ta robota będzie miała jeszcze sens. Rozmawialiśmy o cenach gazu i innych. Trzeba mieć świadomość, że mąka to jest prawie 100 proc. drożej niż w sierpniu. Gaz to jest 300 proc. więcej. Tu pracuje 13 osób w tej piekarni w Kościanie. Ale po tej podwyżce cen gazu kalkulacja przestaje się spinać – dodał były premier. Opozycja musi twardo stąpać po ziemi, jeśli chce mieć szansę na przekonanie do siebie ludzi w tak dramatycznych realiach. Dlatego dobrze, że lider największej partii opozycyjnej wyszedł ze swojego gabinetu.
Tusk: “Będę spotykał się z ludźmi, którzy ciężko pracują w całej Polsce”
– Jeśli polska piekarnia ma płacić o 500-700% więcej za gaz, to nikt tego nie rozumie. Apeluję do rządzących o informację, co takiego się stało, że te podwyżki są tak druzgocące – zaczepił polityków PiS lider PO. Może to być celne uderzenie, ponieważ rządzący nawet nie starają się racjonalnie wytłumaczyć sytuacji, w której wszyscy się znaleźliśmy. – W TVP znów będą pisać, że “podatek Tuska”, ale zostawmy te ich ponure nazwy i propagandę. Kluczowe jest to, co robi PGNiG z pieniędzmi. Przydałaby się uczciwa informacja dla wszystkich Polaków – co się dzieje z tymi pieniędzmi. Dlaczego ta polityka ma być finansowana przez tych, którzy ciężko pracują, ale wcale najlepiej nie zarabiają – podsumował Donald Tusk. Istotnie, rządzący na handlu emisjami zarobili i przejedli miliardy złotych, które powinny być przeznaczone na transformację z węgla do odnawialnych źródeł energii.
Przypomnijmy: PiS wykluczyło 99% powierzchni Polski z budowy elektrowni wiatrowych
Chodziło o to, aby zamydlić oczy polskim górnikom. Minister Henryk Kowalczyk zakpił nawet, że “przecież został ten 1%”. Tamte decyzje spowodowały, że tak dramatycznie rosną w naszym kraju ceny prądu. Polscy górnicy zaś i tak zostali na lodzie, ponieważ państwowe firmy energetyczne importują węgiel, zewsząd się tylko da.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU