Jak najefektywniej walczyć z pandemią? Eksperci już to wiedzą, ale nasz rząd jeszcze nie

Polski Instytut Ekonomiczny wykonał analizę, która pokazują, jak najefektywniej walczyć z rozprzestrzenianiem się pandemii. Świetnie byłoby, gdyby wnioskom przyjrzał się polski rząd.

Niedługo minie rok, odkąd nasze życie zmieniła pandemia koronawirusa. To rok niepewności, w którym musieliśmy zmienić nasze przyzwyczajenia czy wręcz tryb życia. Najgorsza w tej sytuacji jest niepewność – liczba zakażeń znów rośnie, wracają obostrzenia, ale ludzie są już nimi zmęczeni. Jak więc utrzymać dyscyplinę? To ona jest kluczowa, by nie powstrzymać rozprzestrzenianie wirusa. Z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego, których wnioski opublikował Business Insider, wynika, że kluczowa jest komunikacja władzy z obywatelami.

Nie straszyć, a zachęcać

Eksperci z PIE przeanalizowali, jak wykorzystać nauki behawioralne do walki z epidemią. Wnioskom koniecznie muszą przyjrzeć się rządzący. Decyzje władzy od początku pandemii są chaotyczne i pozbawione logiki, rząd żongluje restrykcjami, co powoduje poczucie zagubienia u obywateli. Do tego dochodzi oskarżanie ludzi o wzrost zakażeń (Zakopane) czy lekceważenie przez polityków nałożonych przez siebie zasad. W komunikacji z obywatelami rząd popełnił chyba wszystkie możliwe błędy, nic dziwnego, że morale spadło i ludzie niechętnie patrzą na kolejne obostrzenia.

– Pandemia to jest jednak maraton. Ona trwa i nie wiemy, kiedy się skończy. Dlatego ciągłe karanie społeczeństwa w którymś momencie staje się przeciwskuteczne, a nawet prowadzi do buntu, co zresztą widzimy na całym świecie. Wpływanie na zachowanie społeczeństwa powinno odbywać się innymi metodami niż kary – komentuje dla Business Insider ekonomista behawioralny Radosław Zyzik. Straszenie działa krótkoterminowo. Na dłuższą metę trzeba ludzi zachęcać, a nie straszyć. Przykładowo, mówiąc o nakazie noszenia maseczek nie należy na każdym kroku przypominać o mandatach, a podkreślać, że jest to klucz do ochrony bliskich. Z analizy wynika zresztą, że ludzie są bardziej skłonni lekceważyć zagrożenie swojego zdrowia, ale przejmują się zdrowiem bliskich.