Dziś Kościół ponownie angażuje się w wybory. Dlaczego to robi? I czy dla duchownych nie jest to wizerunkowe sepuku?
Kościół katolicki w Polsce – głównie przez swoją pozycję w społeczeństwie – miał i ma silny wpływ na część elektoratu. Jeszcze w latach 90. głośne były afery dot. tego, że duchowni otwarcie popierali daną partię czy wspierali konkretnego kandydata na prezydenta. Z biegiem lat można odnieść wrażenie, że ten trend osłabł, ale może być to mylne spostrzeżenie. Do tego kwestią wartą dodania jest to, że sam Kościół traci na swojej polityce.
Kościół angażuje się w wybory
Prawie dwie piąte badanych uważa, że Kościół katolicki w Polsce przed ostatnimi wyborami do Sejmu i Senatu angażował się po stronie jakiejś lub jakichś partii politycznych. Większość osób uważa, że partią tą było Prawo i Sprawiedliwość – podawało jeszcze w 2019 r. centrum Badania Opinii Społecznej. Z kolei blisko połowa badanych (48 proc.) jest zdania, że Kościół pozostawał neutralny.
Czy jednak duchowni mieli okazję przekonywać wyborców do swoich racji politycznych. “9 proc. badanych Polaków, którzy w okresie przedwyborczym co najmniej raz uczestniczyli w nabożeństwie, deklaruje, że przynajmniej raz zdarzyło się, że ksiądz sugerował wiernym, jak powinni głosować w wyborach“ – podaje portal wiez.com cytując CBOS.
Skala zjawiska była zbliżona do tej notowanej przed wyborami parlamentarnymi w 2011 roku. Z kolei przeświadczenie o tym, że Kościół jest politycznie zaangażowany jest obecnie nieco częstsze niż osiem lat temu.
Czy słuchamy się księży?
Czy jednak słuchamy się pod tym kątem księży? Ponad dwie piąte badanych biorących udział w ostatnich wyborach twierdzi, że w ogóle nie bierze pod uwagi zdania innych osób, jeśli chodzi o to na kogo głosują (42 proc.). Pozostali konsultowali swoje decyzje wyborcze z członkami rodziny (41 proc.). Spora grupa uwzględniała zdanie kogoś ze znajomych lub sąsiadów (10 proc.), kolegów z pracy, ze szkoły lub uczelni (8 proc.). Wpływ na wyborców mają też znani dziennikarze i publicyści (9 proc.). Jedynie bardzo nieliczni uważali, że podejmując decyzje wyborcze, kierowali się sugestiami księży.
Im jednak starsi wyborcy, tym częściej deklarują, że głosując w ogóle nie brali pod uwagę opinii innych Z kolei im młodsi wyborcy, tym częściej przyznają, że ktoś pomagał im podjąć decyzję wyborczą.
Kościołowi to szkodzi?
Czy jednak kler robi dobrze angażując się w politykę? To wątpliwe. Zwłaszcza, że chyba czym bliżej wyborów, tym przedstawicielom duchowieństwa częściej zdarzają się dość dziwne i kontrowersyjne wypowiedzi, które nierzadko niewiele mają wspólnego z miłością bliźniego.
Źródło: wiez.com.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU