Izrael odciął PiS-owskiemu rządowi dostęp do systemu inwigilacyjnego Pegasus. Partia władzy szukała pomocy w Stanach Zjednoczonych, ale bez efektu.
Nie ma na to oficjalnego potwierdzenia, ale według informacji medialnych rząd zakupił kilka lat temu za 30 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości nowoczesny system do inwigilacji Pegasus. Posiadane przez niego właściwości pozwalają np. przełamać zabezpieczenia w telefonach i zasysać znajdujące się tam treści. Produkowany przez Izrael system był przeznaczony do kontrterroryzmu i zwalczania zorganizowanej przestępczości.
Niedawno Izrael zabronił sprzedaży Pegasusa autorytarnym reżimom. Wśród państw, które nie będą mogły już korzystać z systemu jest Polska i Węgry. – Według źródeł “Wyborczej” problem dotyczy nie tylko Pegasusa, ale wszelkich “systemów informatyki śledczej”, jak w służbach specjalnych nazywa się narzędzia do kontroli cyberprzestrzeni. Izraelskie firmy są ich właścicielami – pisze gazeta. Po wygaśnięciu zakupionych przez Polskę licencji, systemy nie nadają się do użytku.
Polskie służby wpadły w panikę i próbowały kupić pokrewne oprogramowanie w Stanach Zjednoczonych. Jak pisze “Wyborcza” z wizytą do USA pojechał Jarosław Szymczyk, komendant główny policji. Awaryjny plan spalił na panewce, bowiem amerykańskie firmy działają na izraelskich licencjach i każdorazowo muszą się z nimi konsultować.
Jak ustaliła gazeta, polskie służby odbiły się także od drzwi, gdy starały się odnowić licencję na amerykański system NICE, służący do monitorowania mediów społecznościowych. – Nie zdarzyło się dotąd, by Amerykanie odmówili współpracy w tym zakresie z jakimś państwem NATO – mówi informator “Wyborczej”.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU