Na Pomorzu wciąż trwa usuwanie tragicznych skutków weekendowej nawałnicy, która spustoszyła szereg wsi i miasteczek. W sieci huczy od pretensji mieszkańców pod adresem rządu, że tak długo zwlekał z udzieleniem pomocy. Rząd oczywiście nie ma sobie nic do zarzucenia przekonując, że sztaby reagowania kryzysowego działają prężnie, na bieżąco składają meldunki, a rząd trzyma rękę na pulsie.
Nie zmienia to faktu, że realna pomoc została udzielona dopiero wczoraj, gdy MON skierował na pomoc ciężki sprzęt wojskowy, a premier w końcu wybrała się na miejsce tragedii. Jak relacjonował na łamach „Gazety Pomorskiej” sołtys Rytla Łukasz Ossowski, lokalne władze zwracały się o pomoc do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego już w piątek. – Centrum połączyło się nawet z Ministerstwem Obrony, ale tam decyzja była jedna i przekaz był taki sam: nie ma takiej potrzeby – wspominał sołtys.
Na poziomie rządu panowało najwyraźniej przekonanie, że jeśli uruchomi środki na odszkodowania, to mieszkańcy odetchną z ulgą a rola władzy centralnej na tym etapie może zostać zakończona. Do tego warto zwrócić uwagę, jak często w swojej wypowiedzi minister Błaszczak podkreślał, że to samorządy otrzymają środki na odszkodowania i to samorządy będą je rozdzielać. Jak znalazł, by ewentualne niezadowolenie z wysokości środków, otrzymanych po opinii rzeczoznawców przekuć na argumenty w wyborach samorządowych, że władza pisowska zrobiłaby to lepiej. A tak w ogóle, to centralne zarządzanie z pewnością byłoby lepsze, przecież władza właśnie pokazała jak potrafi sprawnie działać, prawda?
Gdy Beata Szydło była w opozycji i gdy trwała kampania wyborcza przed wyborami w 2015 roku też miały miejsce kataklizmy. Wówczas władza także reagowała w różny sposób. Opozycja krzyczała, że premier Kopacz zamiast pomagać, woli się lansować na tragedii ofiar. Nigdy jednak nie było sytuacji, w której rząd tak otwarcie abdykował od swoich obowiązków. Internauci bardzo szybko znaleźli jakimi słowami Beata Szydło krytykowała rząd poprzedników, gdy ten spieszył z pomocą poszkodowanym przez wichurę i suszę.
Po kilku dniach oczekiwania na transmisję @tvp_info z #Rytel chciałbym przypomnieć pewien komunikat @BeataSzydlo z 2015 r. pic.twitter.com/wVbOhekaJ1
— Bartosz T. Wieliński (@Bart_Wielinski) August 15, 2017
PEK gra suszą w kampanii. Rolnicy oczekują na konkrety, a nie na kolejne występy PEK i opowieści o kolejnych naradach i posiedzeniach
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) August 24, 2015
Czy państwo dziś zaoferowało konkrety zamiast kolejnych narad i posiedzeń? Jaki tupet musi mieć dziś minister Błaszczak, który krytykowany przez polityków partii opozycyjnych mówi, że lansują się na tragedii ludzkiej. Dzisiejsze pokazywanie teoretycznego państwa PiS to ich moralny obowiązek. Wszyscy ludzie mają prawo usłyszeć, jak bardzo PiS okłamywał Polaków obietnicami stworzenia państwa silnego i sprawnego.
Jeśli w opozycji narzekało się na słabe państwo i obiecywało silne państwo, to są chwile gdy obecna opozycja mówi: sprawdzam.
— Burzynska Agnieszka (@BurzynskaAga) August 15, 2017
Jedno jest pewne. Tak fatalnej polityki informacyjnej przy jednoczesnym zaniedbaniu swojego obowiązku o byciu “blisko ludzi” nie było dawno w historii polskiej polityki. Fakt, iż po propagandowej defiladzie w Warszawie minister Macierewicz (zresztą akurat kompletnie na miejscu nie potrzebny) zakopał się w błocie w wojskowym, terenowym samochodzie, ma wymiar co najmniej symboliczny.
Zakopanie się Macierewicza w błocie ma wymiar symboliczny.
— BWiciński (@BWicinski) August 16, 2017
fot. flickr/ KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU