Osoba Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika MON i szefa gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza nie daje o sobie zapomnieć. Wszystko za sprawą ostatnich informacji o gigantycznych wydatkach urzędników resortu obrony z kart płatniczych. Choć sam Bartłomiej Misiewicz zarzeka się, że pełniąc swoje funkcje nie dysponował takimi instrumentami płatniczymi, to dopóki MON nie zdobędzie się na odwagę i nie udzieli pełnej i przejrzystej odpowiedzi na pytania o wszystkie używane w resorcie karty płatnicze, dopóty można mieć co do tego wątpliwości.
Rozrzutność Misiewicza stała się jednak przedmiotem analiz dziennikarza RMF FM Tomasza Skorego, który wziął na tapetę odpowiedź MON na interpelację posła Nowoczesnej, Krzysztofa Truskolaskiego. Ten pytał resort o koszty utrzymania pojazdu służbowego, z którego korzystał były rzecznik MON. Odpowiedź zaskakuje. “Pojazd, który wykorzystywany był do zabezpieczenia transportowego Dyrektora Gabinetu Politycznego w MON, Pana Bartłomieja Misiewicza nie generował żadnych kosztów poza zużyciem paliwa” – napisano. Rozliczenie dziennego zużycia paliwa jest dla złotego chłopca PiS miażdżące.
https://twitter.com/TomaszSkory/status/970374640777474048
Internauci błyskawicznie zareagowali na te wyliczenia, poddając w wątpliwość ich zgodność z prawem.
Wałek, byłem 20 lat handlowcem. Cała Polska pod sobą. Zeby wydac 4 tysiące to było jeżdżenia od 5 rano do 23. w tym 2-4 godziny spotkań.
— Fabryka Granatów (@Prezes_Fabryki) March 4, 2018
https://twitter.com/MaciejPlewka/status/970391314935238656
Czy Urząd Skarbowy będzie łagodny dla przedsiębiorcy, który taką ewidencję przedstawi?
— Andrzej Szastok (@andrzej_szastok) March 4, 2018
Pojawiły się też głosy, że w odpowiedzi na interpelację brakuje odpowiedzi, jaki to pojazd był wykorzystywany do zabezpieczenia transportowego Bartłomieja Misiewicza. Gdyby to był przykładowo czołg, to rozliczenie staje się bardziej wiarygodne.
https://twitter.com/T_Stanislawski/status/970394245927522309
Szpilę byłemu politykowi PiS młodego pokolenia wbił także były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński, który zauważył, że auto, którym poruszał się Misiewicz to marzenie każdego polskiego kierowcy – w pełni bezawaryjny, i nie generujący żadnych kosztów poza zużyciem paliwa. Nic tylko lać i jechać, bez oglądania się na tak przyziemne sprawy jak opłaty autostradowe, opony, płyny czy oleje.
Nowy opis najlepszego samochodu-SŁUZBOWY czyli Kownacki: Samochód, którym służbowo poruszał się Misiewicz był bezawaryjny i „nie generował żadnych kosztów poza zużyciem paliw”!
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) March 5, 2018
A tak na serio, wydatki Misiewicza na służbową limuzynę, który rozbijając się po Polsce przepalał miesięcznie kwotę niemal trzykrotnie przekraczającą minimalne wynagrodzenie polskich pracowników. Miliony Polaków może jedynie pomarzyć o zarobkach rocznych w wysokości zbliżonej do kwoty wydanej na wożenie tyłka 27 latka bez wykształcenia, za to z wielkim ego. Arogancja tej władzy jest niebywała i prędzej czy później obywatelom zacznie to bardzo mocno przeszkadzać…
Źródło: Twitter
fot. flickr/P.Tracz
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU