Krystynie Pawłowicz można odmówić wielu rzeczy: kompromisowego podejścia do pełnionych obowiązków, unikania konfrontacji czy kultury osobistej w wypowiedziach medialnych oraz rozmowach z przeciwnikami politycznymi. Posłanki PiS nie sposób jednak oskarżyć o konwencjonalne działanie oraz o to, że jej zachowania nie budzą emocji. Wręcz przeciwnie, każda kolejna wypowiedź Pawłowicz rozgrzewa opinię publiczną do czerwoności, a że posłanka dobrej zmiany nie stroi od kontrowersji, to i jest co komentować.
Tym razem przedmiotem ataku Krystyny Pawłowicz na Twitterze stał się sędzia Igor Tuleya, który co tu dużo mówić, nie jest szczególnie popularny po prawej stronie sceny politycznej, a to z uwagi na wyroki i rozstrzygnięcia w sprawie umorzenia przez prokuraturę śledztwa po przyjęciu budżetu na Sali Kolumnowej. Sęk w tym, że pani profesor atakując sędziego pokazała, jak bardzo na bakier jest z podstawowymi zasadami języka polskiego, co zostało natychmiast zauważone przez czujnych internautów.
Lekcja o tym, że sędzia Tuleya demaskuje posłankę Pawłowicz w wielu wymiarach. pic.twitter.com/bZpNA9dHsX
— Stefan Skrupulatny (@skrupulatny) January 23, 2018
Co bardziej zabawne, okazuje się, że Tuleya był studentem Pawłowicz, czego ewidetnie pani profesor nie może do dziś przeboleć. Nie zmienia to faktu, że posłanka PiS, która w dużej mierze z własnej woli jest na świeczniku medialnym, mogłaby chociaż pokusić się o formułowanie myśli w sposób odpowiadający wymogom poprawnej polszczyzny. W końcu w internecie nic nie ginie, ani nie zostaje zapomniane…
fot. flickr/Lukas Plewnia
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU