Krystyna Pawłowicz nie daje o sobie zapomnieć. “Opozycjo! NA KOLANA!!! PRZEPRASZAJCIE POLAKÓW za WSPÓLNY z Putinem i Łukaszenką ATAK na wschodnie GRANICE RP!!! BŁAGAJCIE o WYBACZENIE żołnierzy WOJSKA Polskiego i STRAŻY GRANICZNEJ i ich RODZINY! Na kolana ZDRAJCY!” – napisała ostatnio na Twitterze. Postem zajęli się twórcy podcastu “Stan po burzy”.
Pawłowicz i afera gruntowa
Dziennikarze postanowili zabawić się w psychologów i zastanowić nad stałym elementem twórczości Pawłowicz – wątkiem klękania.
Andrzej Stankiewicz, redaktor Onetu, cofnął się aż do tzw. afery gruntowej. Przypomnijmy, że w 2007 roku CBA, na którego czele stał wtedy Mariusz Kamiński, czyli obecny szefa MSWiA, zatrzymało dwóch biznesmenów związanych z Samoobroną, którzy oferowali odrolnienie ziemi na Mazurach w zamian za wielomilionową łapówkę. Niektórzy twierdzą, że właśnie ta afera doprowadziła do upadku rządu PiS w tamtym czasie.
Po zmianie władzy prokuratura postawiła Kamińskiemu, jego zastępcy Maciejowi Wąsikowi oraz dwóm dyrektorom z CBA zarzuty przekroczenia uprawnień.
Co ma jednak z tym wspólnego Pawłowicz? W 2007 roku była poza polityką. Przed wybuchem afery gruntowej koordynator służb specjalnych w rządzie Kaczyńskiego Zbigniew Wassermann poprosił ją o opinię prawną. Chodziło o to, czy Kamiński miał prawo tworzyć tzw. dokumenty legalizacyjne, czyli fałszywki, które były wykorzystywane do tego, by “zarzucić przynętę na Andrzeja Leppera i jego ludzi”. Pawłowicz napisała w swojej opinii: „Ustawa o CBA nie przewiduje dla Biura kompetencji do »sporządzania« dla siebie dokumentów legalizacyjnych. (…) Dokumenty legalizacyjne na jego [CBA] potrzeby, zgodnie z ustawą o ABW i Agencji Wywiadu, »sporządza« ABW i wydaje je Biuru, na jego wniosek”.
Pawłowicz zaatakowała więc Kamińskiego za to, że użył tego typu fake-dokumentów.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU