– Nie mamy godziny policyjnej. Wyłączonych mamy tylko kilka stosunkowo nielicznych branż, a właściwie wszystkie poza tymi służącymi np. sprzedaży żywności jak jest wielu państwach europejskich – stwierdził na pocieszenie. Zapewne przedstawiciele tych “kilku stosunkowo nielicznych branż” przytakną teraz ze zrozumieniem.
Horała został zapytany, na podstawie jakich przesłanek rząd podejmuje decyzje o obostrzeniach. Dlaczego można iść do muzeum, a nie można obejrzeć filmu w kinie? Według wiceministra odpowiedź jest logiczna.
– Rozprzestrzenianie choroby zakaźnej to liczba osób zakażonych pomnożona przez liczę kontaktów. Musimy wyłączyć część kontaktów. W przysłowiowym, przykładowym sklepie spożywczym też się ludzie zarażają tak jak np. w kabarecie. Ale jeśli musimy ograniczyć ilość kontaktów społecznych, jeżeli nie odbędzie się kabaret, a sklep spożywczy będzie działał, to tych kontaktów będzie mniej – tłumaczył Horała i zapewnił, że dane, którymi posługuje się rząd przy podejmowaniu decyzji, to „wiedza powszechnie znana”.
Źródło: Polsat News
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU