Jeszcze tydzień temu to Szymon Hołownia był uważany za najgroźniejszego rywala Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Sytuacja zmieniła się po wejściu do gry Rafała Trzaskowskiego. Tę zmianę zdaje się zauważać sam Hołownia, który w dziwnych, skandalicznych słowach o Małgorzacie Kidawie-Błońskiej komentował dotychczasowy przebieg kampanii.
Dziwne porównania Hołowni
Szymon Hołownia był gościem Moniki Olejnik w „Kropce nad i”. Kandydat na prezydenta wypowiedział się na temat kampanii wyborczej, która mocno zmieniła się po wejściu do gry Rafała Trzaskowskiego. Hołownia, który według wielu nowych sondaży stracił drugie miejsce, a co za tym idzie – szansę na drugą turę, zauważa, że sytuacja się zmieniła.
– Myślę, że przede wszystkim kampania będzie bardziej spolaryzowana i ostrzejsza – stwierdził kandydat. Następnie w dziwnych słowach opisał dotychczasową kampanię. Poprzednią kandydatkę KO, nazwał „ciocią”.
– Do tej pory mieliśmy wujka Andrzeja, ciocię Małgosię; jedno i drugie mówiło o tym, że należy łączyć, że będzie pojednanie narodowe, że zgoda buduje – stwierdził Hołownia, wspinając się na wyżyny poetyckości.
Kandydat ma świadomość, że teraz zasady gry się zmieniły. Rafał Trzaskowski z przytupem włączył się w wyborczy wyścig.
– Oto wchodzi zawodnik, który na samym początku zaczyna ostro walić w PiS. PiS zaciera ręce, mówi: wreszcie gra, którą lubimy, którą znamy od lat, wyciągamy stare armaty, i teraz będziemy mieli kolejną odsłonę walki PO z PiS czyli boju, który w Polsce toczy się od 2005 roku, i PiS na pewno nie będzie przebierać w środkach, wszystkie hakownie świata zostaną natychmiast uruchomione. To będzie po prostu powrót do przeszłości – komentuje Hołownia.
W nowej sytuacji stara się dostrzec swoją szansę. W programie starał się przekonać, że stać go na rywalizację. I znów użył bardzo dziwnego porównania, które może świadczyć, że nowe realia kampanii trochę zbiły go z tropu.
– Nie uważam się za kogoś, kto wypracował to, co do tej pory udało nam się zrobić, tylko i wyłącznie pożywiając się truchłem kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – przekonywał Hołownia.
Elegancka riposta
Występ Hołowni nie pozostał bez odpowiedzi. Internauci wypomnieli mu niestosowne porównania. Na słowa swojego niedawnego rywala z klasą zareagowała sama Małgorzata Kidawa-Błońska.
– Ciocia to wspaniała instytucja. Niestety, nie dla każdego. W mojej rodzinie jest odpowiedzialność, szacunek dla Konstytucji i prawa – napisała wicemarszałek Sejmu na Twitterze. O przeprosiny apelują do Hołowni politycy Platformy Obywatelskiej.
Według najnowszego sondażu, Szymon Hołownia zajmuje trzecie miejsce z 15-procentowym poparciem. Do drugiej tury jednak nie wejdzie – w niej powalczą Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda.
https://twitter.com/M_K_Blonska/status/1263589013501304835?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1263589013501304835&ref_url=https%3A%2F%2Fpulsembed.eu%2Fp2em%2FaOuJTt5c2%2F
Wypadałoby przeprosić @M_K_Blonska ! Czy @szymon_holownia da radę ? #przeprośSzymon pic.twitter.com/hSOOTvPjdJ
— Monika WIELICHOWSKA (@MWielichowska) May 22, 2020
Pan @szymon_holownia mówi „truchło” i „ciotka” w kontekście MKB lub kampanii. Dawno czegoś tak słabego nie słyszałem. Panie Szymonie. Po co Pan atakuje ludzi po tej stronie? https://t.co/14h6SpS4l3
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) May 22, 2020
Źródło: TVN24
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU