Antoni Macierewicz popisał się w Sejmie niefrasobliwością, a nawet brakiem odpowiedzialności. Chodzi o jego hasła do kont w internecie.
Zaraz minie miesiąc od kiedy na kanale Telegram publikowane są maile ze skrzynki Michała Dworczyka. Według informacji pojawiających się w mediach, dostęp do prywatnej poczty ministra uzyskano w najprostszy sposób czyli za pomocą ataku phishingowego. Nie mieliśmy do czynienia z próbą łamania hasła tylko z podaniem go na tacy zainteresowanym zawartością skrzynki. Gdy ostrzeżenia płyną przez media tradycyjne i internet, Antoni Macierewicz chyba tym się nie przejmuje i ostentacyjnie loguje się do swoich kont. Wypatrzył go Fakt.pl
Fakt podpatrzył, jak Antoni Macierewicz w czasie obrad Sejmu loguje się na prywatnych kontach w internecie. Jego hasła i wrażliwe dane mogło widzieć nawet kilkadziesiąt osób. Macierewicz wpisywał swoje hasła w obecności wielu osób, fotoreporterów i kamerzystów! – donosi dziennik.
Piotr Niemczyk, który tworzył Urząd Ochrony Państwa, nie ma wątpliwości. Antoni Macierewicz popełnił koszmarny błąd. – Jeżeli by to obserwował bardzo sprawny haker i do tego jeszcze byłby w stanie włączyć się w operację na komputerze, którą robi Macierewicz, to byłoby to zagrożenie dla bezpieczeństwa. Nie powinno się tak robić – mówi w rozmowie z Fakt.pl. Dodaje, że wprawne oko mogło bez trudu odgadnąć hasło po tym, jak były szef resortu obrony układa ręce na klawiszach laptopa.
Na zdjęciach publikowanych przez gazetę widać, że Antoni Macierewicz korzysta z dwustopniowego uwierzytelnienia, potwierdzanego przez telefon. Ekspert ds. bezpieczeństwa zalicza to jako okoliczność łagodzącą.
Fakt.pl chciał zapytać parlamentarzystę, czemu nie przestrzega zasad bezpieczeństwa. Niestety nie odpowiedział na prośbę o kontakt.
Źródło: Fakt.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU