Zyskujący na popularności wiceminister Patryk Jaki odniósł się do utrzymanego w kpiącym tonie artykułu z portalu gazeta.pl, w którym przypomniano, że dzisiejsza gwiazda polityki „w młodości stała pod blokiem” w ortalionowym dresie. „Tak, stałem pod blokiem, nawet w nim mieszkałem – tak jak miliony Polaków. Nie każdy miał wille w Polsce lub Szwecji i z górki jak resortowe dzieci” – napisał na Twitterze Jaki. Jego wpis pod tagiem #stałemPodBlokiem podał dalej partyjny kolega Sebastian Kaleta, czym zapoczątkował weekendową zabawę. Internauci podzielili się swoimi zdjęciami z blokami z wielkiej płyty w tle, pojawiły się prześmiewcze obrazki z odzianymi w dresy politykami, co miało pokazać, że trudno czynić zarzut Patrykowi Jakiemu, skoro podwórko na blokowisku jest powszechnym wspomnieniem z dzieciństwa wielu z nas.
Późnym wieczorem do „zabawy” włączył się znany z błyskotliwych wpisów i lubiany Cezary Gmyz vel Trotyl.
To, że o godzinie 22 w gabinecie pana Gmyza pęka druga flaszka nie usprawiedliwia chyba najpodlejszego z podłych tematów do żartów jakim są więźniowie obozów koncentracyjnych. Tradycyjnie korespondent TVP rozpoczął burzę komentarzy i próśb o wyjaśnienie wpisu, co również w swoim zwyczaju kompletnie zignorował. Można się jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa domyślać, że jego płytki wpis był jednym z tych, które powielają powszechne na prawicy kłamstwo o rzekomej współpracy Władysława Bartoszewskiego z kierownictwem obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu i wypuszczeniu go ze względu na zły stan zdrowia. Mojemu przypuszczeniu wiarygodności dodaje swoista „kontrofensywa” kolejnego z wiernych pracowników TVP – redaktora Michała Adamczyka.
Ile zna Pan, panie pośle przypadków zwolnienia z Auschwitz z powodu złego stanu zdrowia? Tak tylko pytam.
— Michał Adamczyk (@MiAdamczyk) October 28, 2017
Spiskowej układance Adamczyka sensu nadał wątek rzekomego blokowania przyznania pośmiertnego oznaczenia Orderem Orła Białego bohatera rotmistrza Witolda Pileckiego, który w Auschwitz organizował konspirację. Który z Auschwitz uciekł, a nie wyszedł… Tyle, że to już kolejne z wierutnych kłamstw. I to powtarzanych przez osobę zawodowo zobowiązaną do weryfikacji przekazywanych dalej informacji. Na to oszczerstwo zareagował nawet sam oficjalny profil Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau.
Nie jest to prawda. Proszę przeczytać ten tekst https://t.co/1atEOjtzFt pic.twitter.com/nCSUSNQK79
— Auschwitz Memorial (@AuschwitzMuseum) October 29, 2017
Kapituła podtrzymała decyzję poprzedników. I dlatego teza, że Władysław Bartoszewski zablokował odznaczenie nie jest prawdą.
— Auschwitz Memorial (@AuschwitzMuseum) October 29, 2017
Czyli – decyzja kapituły nie dotyczyła żadnej osoby, a zasady przyznawania oznaczenia po śmierci, ponadto Władysław Bartoszewski nie miał z tym nic wspólnego. Nie przeszkadza to wściekłym z nienawiści prawicowym arogantom powielać kłamstw.
Istotą była sprawa nadawania odznaczeń po śmierci, a nie konkretna osoba odznaczanego.
— Auschwitz Memorial (@AuschwitzMuseum) October 29, 2017
Profil Muzeum odniósł się również do wątku zwolnień z obozu koncentracyjnego.
Z Auschwitz zwolniono ok. 2 tys więźniow politycznych i ok. 9 tys. wychowawczych. Więcej na ten temat: https://t.co/CvXWuvYPRT
— Auschwitz Memorial (@AuschwitzMuseum) October 29, 2017
Prowadzący profil Auschwitz Memorial czynią to co najbardziej odpowiednie w obliczu dezinformacji – z uporem kontestują wyssane z palca kłamstwa, bynajmniej nie ograniczając się do najpopularniejszych wpisów. Przykład rzetelności pracowników Muzeum przypomniał jeden z użytkowników Twittera.
Od @jagovski Przykład rozmowy mądrego z panem Jackiem. Warto zrobić RT by ludzie poznali mechanizm trollingu pic.twitter.com/0cwbf86XZ8
— Tomasz Kuzia (@tomaszkuzia) October 29, 2017
Jak naprawdę było z Władysławem Bartoszewskim można przeczytać w szeregu, rzetelnie opracowanych danych. Redaktorzy Telewizji Polskiej zaprezentowali jaskrawe zaprzeczenie wszelkiej rzetelności dziennikarskiej. Zarówno postawa Cezarego Gmyza jak i Michała Adamczyka to metody znane raczej płatnym internetowym trollom, niźli dziennikarzom telewizji utrzymywanej z publicznych środków. Nie jestem zdania, że każdy musi darzyć zmarłego Władysława Bartoszewskiego sympatią, tak jak ja nie muszę darzyć szczególną estymą, przykładowo, Jarosława Kaczyńskiego. Tak samo inni za prezentowane przez niego poglądy nie są zmuszeni do oddawania hołdu tak różniącego się od nich Bartoszewskiego. Bo, to trzeba powiedzieć, Polskę tworzyli różni ludzie. I fakt istnienia ideologicznych różnic w żaden sposób nie pozwala na barbarzyńskie kłamstwa, tym bardziej w tak niezwykle delikatnej sprawie jak kaźń więźniów obozów zagłady.
Źródło: Twitter
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU