Grozi nam nowa pandemia? Naukowcy ostrzegają przed wirusem groźniejszym niż SARS-CoV-2

Świat wciąż walczy z pandemią koronawirusa, a co jakiś czas pojawiają się niepokojące informacje o nowych, groźnych chorobach. Tym razem naukowcy ostrzegają przed wirusem Nipah.

Nie da się ukryć, że pandemia koronawirusa to trauma dla całego świata. Nie dziwi więc, że ludzie obawiają się, że kolejna śmiertelna choroba rozprzestrzeni się po całym globie. Naukowcy co jakiś czas ostrzegają przed innymi wirusami. Jednym z nich jest odmiana wirusa Nipah, który powoduje zapalenie mózgu. WHO wpisała tego wirusa na listę 10 potencjalnie najgroźniejszych zarazków, które mogą wywołać kolejną pandemię.

Wirus Nipah charakteryzuje się wysokim współczynnikiem śmiertelności – od 45 do 75 procent. Oznacza to, że pod tym względem jest groźniejszy od znanego nam SARS-CoV-2. W przypadku Nipah niepokojący jest również długi czas jego inkubacji. Może być to nawet 45 dni – nosiciel choroby może ją więc nieświadomie przenosić dalej przez ponad miesiąc. Dopiero potem u zakażonego pojawiają się objawy – ból głowy, gorączka czy wymioty. Kolejnym problemem jest wysoki wskaźnik mutacji owego wirusa, co grozi powstaniem wariantu łatwo rozprzestrzeniającego się wśród ludzi.

– Wiele wirusów z tej rodziny, np. odra, dobrze przenosi się pomiędzy ludźmi. Istnieje więc obawa, że ​​może pojawić się wariant Nipah o zwiększonej transmisji – mówi w rozmowie z „The Sun” dr Rebecca Dutch.

Naukowcy nie mają wątpliwości, że wybuch nowej pandemii jest realny. Zagrożeń jest wiele, a ich przyczyną są nierozważne działania ludzi – doprowadzenie do zmian środowiskowych i ocieplenia klimatu czy wkraczanie w dawniej odizolowane tereny. Sami doprowadziliśmy do tego, że wirusom łatwiej „przeskakiwać” między gatunkami. Teraz musimy zrobić wszystko, by przygotować się na nowe zagrożenie.

– Jeżeli nie zdamy sobie sprawy z powagi sytuacji, obecna pandemia może być jedynie prekursorem czegoś znacznie poważniejszego – mówi „The Sun” dziennikarz i autor zajmujący się środowiskiem, John Vidal.

Źródło: The Sun, Onet