Media od kilku dni informują o dramacie jaki ma miejsce w domach pomocy społecznej. Informacje z Włoch czy Hiszpanii, gdzie w takich domach odkrywano ciała zmarłych i porzuconych ludzi, mogą zaraz na stałe wejść do polskiego obiegu medialnego. Nie pytajcie, czy ludzie w domach pomocy społecznej będą umierać, bo to już się dzieje. Pytanie, jak wielu z nich umrze. Możemy tylko ograniczać liczbę ofiar – mówi Gazecie Wyborczej Adam Zawisny, wiceprezes Instytutu Niezależnego Życia.
150 tysięcy osób przebywa w domach pomocy społecznej i domach opieki, zakładach opiekuńczo-leczniczych oraz szpitalach i oddziałach psychiatrycznych i nigdzie indziej tak szybko nie rośnie liczba zakażonych. W domu opieki mieszka średnio 100 osób, ale są też placówki pięciokrotnie liczniejsze. Budynki są odcinane od świata przeważnie z bardzo nielicznym personelem, który zostaje na miejscu – pisze Wyborcza.
Trzy dni temu przewodniczący Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami (PFON) Krzysztof Kurowski, w imieniu 324 sygnatariuszy, skierował do Prezydenta RP i Premiera Rządu RP list, w którym alarmuje o zagrożeniu zdrowia i życia ponad 150 tysięcy osób z niepełnosprawnościami i seniorów przebywających w instytucjach opieki całodobowej.
Sygnatariusze listu przywołują sytuację z Włoch, Francji i Hiszpanii, gdzie umarły już tysiące mieszkańców domów pomocy społecznej – Jeśli podobny kryzys nawiedzi Polskę, umrzeć może 1/3 mieszkańców(…)a zatem ponad 40 tysięcy osób z niepełnosprawnościami i seniorów, a pozostałych czekają bolesne skutki, zarówno znaczne pogorszenie stanu zdrowia fizycznego jak i psychicznego – piszą w liście. Bez szybkiego wsparcia np. wojska, dramat domów pomocy społecznej może przybrać katastrofalne rozmiary.
Źródło: wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU