Jarosław Gowin na początku kwietnia złożył dymisję ze stanowiska wicepremiera. Mimo to były minister wciąż korzysta z limuzyny i sztabu ochroniarzy.
O całej sprawie poinformował “Fakt”. Gazeta dowiedziała się o nieoficjalnym rozporządzeniu ministra spraw wewnętrznych, które pozwala byłym ministrom i wicepremierom korzystać z tego typu przywilejów nawet do miesiąca po rezygnacji.
Może zaryzykować stwierdzenie, że Jarosław Gowin jeździ służbową limuzyną w obstawie ochroniarzy “bez żadnego trybu”. Można się tylko zastanawiać – po co? Czy ma to służyć łatwiejszemu powrotowi do rzeczywistości czy może być jakąś ostatnią nagrodą pocieszenia?
“Fakt” zastanawia się czy taka forma przedłużonego odejścia jest etyczna? W końcu mówimy o wożeniu i ochronie zwykłego już posła za publiczne pieniądze. A te pieniądze to kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. A mamy takie czasy, że państwo powinno dwa razy oglądać każdą wydaną złotówkę.
Ile dokładnie płacą podatnicy za komfort Gowina? To niestety tajne. – Sposoby, metody i formy naszej pracy są niejawne i nie mogę udzielić żadnej informacji – ucina ppłk Bogusław Piórkowski, rzecznik Służby Ochrony Państwa.
Źródło: Fakt.pl, zdjęcie: Marcin Kadziolka/Shutterstock
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU