Jarosław Gowin zdradził, że Jarosław Kaczyński rok temu planował przyspieszone wybory. Były koalicjant PiS podzielił się też swoją refleksją na temat ewentualnej zmiany ordynacji wyborczej przez obóz władzy.
Zmiany, zmiany?
Do tej pory w kontekście wyborów parlamentarnych padało jedno pytanie: czy odbędą się przed terminem. W ostatnim czasie pojawiło się jednak jeszcze jedno: czy PiS zmieni ordynację wyborczą? Coraz śmielej o takim pomyśle mówią sami politycy obozu władzy.
– Różne pomysły się pojawiają, różne analizy się piszą, ale żadnych decyzji w tej sprawie nie ma – mówił niedawno wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
– Rozmawiamy o tym, ale to nie jest temat numer jeden w tej chwili – przyznał Adam Bielan, który podkreślił, że jeżeli coś miałoby się w tej sprawie zmienić, to do końca tego roku.
Orędownikiem zmian w ordynacji wyborczej jest Paweł Kukiz, sojusznik PiS, który regularnie pomaga Kaczyńskiemu w głosowaniach. Nie bezinteresownie oczywiście – w zamian rockman oczekuje poparcia swoich pomysłów. A najważniejszym z nich jest właśnie zmiana ordynacji. PiS z jednej strony musi spłacić dług zaciągnięty u Kukiza, z drugiej – Kaczyński wcale nie musi palić się do wyborczych zmian. Prezes musi przekalkulować, czy nowa ordynacja się opłaca.
Ryzyko Kaczyńskiego
I tu pojawia się Jarosław Gowin, który w rozmowie na antenie Radia ZET stwierdził, że Kaczyński nie odważy się na radykalne zmiany w sposobie wyboru posłów.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU