Polityka i Społeczeństwo

Glapiński oszukiwał Kaczyńskiego i prezes chciałby się go pozbyć. Jednak prezes NBP chowa parę trupów w szafie

W PiS panuje przekonanie, że Adam Glapiński całymi miesiącami oszukiwał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dni prezesa NBP wydają się być policzone.

Glapiński oszukiwał Kaczyńskiego, że nic złego się nie dzieje i wszystko ma pod kontrolą

Glapiński, który miesiącami wmawiał prezesowi: „zapomnijmy o inflacji”, skompromitował się. Kaczyński przestał mu ufać. Drożyzna stała się problemem politycznym, co było do przewidzenia, ale NBP jest jak dziecko we mgle – słychać w rozmowach z politykami PiS. Istotnie, Rada Polityki Pieniężnej, której szefem jest prezes NBP całymi miesiącami zdawała się ignorować nadciągający kataklizm inflacyjny, a raptem kilka tygodni temu sam prezes Glapiński wizję podniesienia stóp procentowych nazwał “szalonym błędem”.

Byli prezesi NBP i członkowie RPP alarmowali, że beztroska bierność tych organów będzie miała opłakane skutki

Im do wyższej inflacji dopuści RPP, tym wyższe będą jej koszty i koszty jej tłumienia. Dalsza zwłoka byłaby sprzeniewierzeniem się podstawowemu celowi banku centralnego, czyli dbaniu o siłę nabywczą złotego i stabilność cen. Łamane byłyby zarówno konstytucja, jak i ustawa o NBP – pisali w liście.

Glapiński zna wiele tajemnic środowiska PiS, ale inflacja może wysadzić w powietrze sejmową większość

– Glapiński ma ogromną wiedzę o początkach biznesowych środowiska PC i Kaczyńskiego. Nie wiadomo, jakie trupy trzyma w szafie – słychać w PiS. Przedstawiciele Nowogrodzkiej w prywatnych rozmowach wątpią, aby propozycja byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego dla Leszka Czarneckiego była samowolą tego pierwszego. – To musiała być operacja autoryzowana przez ważniejszych od niego. Nawet jeśli prezes zdecyduje się nie przedłużyć kadencji Glapy, to na pewno nie pozwoli zrobić mu krzywdy i znajdzie dla niego jakieś miękkie lądowanie – mówią.

Nawet Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zostawia na Glapińskim suchej nitki

Gdy obejmował urząd, byłam przekonana, że będzie hamował nieroztropne zapędy polityków PiS. Okazało się jednak, że jego ambicją jest sprzyjanie rządowi. Nie hamuje inflacji, bo wysokie tempo wzrostu cen oznacza wzrost dochodów podatkowych budżetu – mówi była prezydent Warszawy, która w latach 1992-2001 była prezesem NBP. Hanna Gronkiewicz-Waltz dodaje: – Dopóki się nie odzywał, wydawał się niegroźny. Ale kiedy zaczął mówić, że mamy dużo pieniędzy i nie potrzebujemy unijnych, to jakbym słyszała Leppera, który do rozkręcania koniunktury chciał wykorzystać rezerwy dewizowe.

Polski Fundusz Rozwoju zadłużył Polskę głównie w Banku Gospodarstwa Krajowego i Narodowym Banku Polskim na 220 mld zł

To cena za wyjście z kryzysu gospodarczego spowodowanego pandemią COVID-19. Gdy Glapiński opowiadał, że nasz kraj nie potrzebuje pieniędzy z budżetu Unii Europejskiej, a inne kraje chcą nawet pożyczać pieniądze od Polski, Ministerstwo Finansów poinformowało o planowanej emisji obligacji denominowanej w juanach i kierowanej do inwestorów z Państwa Środka. Miałaby ona wynieść 1,8 mld zł.

Źródło: “Newsweek”

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie