Polityka i Społeczeństwo

Glapiński idzie na wojnę totalną z Tuskiem. I sięga po kuriozalną historię sprzed 30 lat

Od kilkunastu dni między Donaldem Tuskiem i Adamem Glapiński poważnie zaiskrzyło. Czy prezes NBP idzie na wojnę totalną z liderem PO?

Donald Tusk od dłuższego czasu osadza Adama Glapińskiego w roli głównego odpowiedzialnego za szalejąca drożyznę. Na konwencji Platformy Obywatelskiej mieliśmy do czynienia z kumulacją emocji. Były premier stwierdził, że prezes NBP został nielegalnie wybrany na stanowisko i po zmianie władzy zostanie “wyprowadzony” z NBP.

“Wyprowadzenie”

O “wyprowadzeniu” Glapińskiego mówił także Tomasz Siemoniak, były szef resortu obrony. W programie “Fakty po faktach” w TVN24 powiedział, że “przyjadą silni ludzie i go przekonają do tego, że nie jest prezesem Narodowego Banku Polskiego”.

To jest sfera elementarnego ładu w państwie. Mamy dublerów nielegalnie wybranego Trybunału Konstytucyjnego, mamy Glapińskiego, który wedle ekspertyz dla prezydenta Dudy nie powinien być na kolejną kadencją prezesem NBP. Takie sprawy trzeba rozwiązywać. Ci wszyscy ludzie powinni grzecznie odejść – mówił Siemoniak.

Były minister dodał, że przyjdzie taki dzień, że opozycja wygra wybory, a prezes banku centralnego przestanie być szefem NBP.

Wojna totalna

Swoją ubiegłotygodniową konferencję prasową, Adam Glapiński rozpoczął od politycznej tyrady. Poinformował, że departament prawny banku analizuje wypowiedzi i nie wykluczył złożenia odpowiednich doniesień w prokuraturze. Najbardziej dostało się Tomaszowi Siemoniakowi za słowa o “silnych ludziach”.

Wchodzi w grę groźba karalna i wchodzi w grę zamach na niezależność i suwerenność Narodowego Banku Polskiego, zagwarantowanych w konstytucji. Próba wymuszenia na NBP jakichś decyzji – mówił Glapiński.

Gdy wydawało się, że sprawa przysycha, Adam Glapiński udzielił wywiadu prorządowemu portalowi Niezalezna.pl. Zapytany, czy rozważa pociągniecie Donalda Tuska do odpowiedzialności, odpowiedział twierdząco. To brzmi jak wypowiedzenie wojny totalnej Donaldowi Tuskowi.

Oczywiście, że tak. On przecież też mówił o siłowym wyprowadzeniu mnie z Banku. Przypominam, że jestem mianowany przez Prezydenta RP i ta decyzja była później zatwierdzona przez Sejm – powiedział.

Warto dodać, że w tym wywiadzie Adam Glapiński nie zachował ostrożności procesowej. Za słowa “(…)przecież Tusk tu przyjechał w glorii wysłannika Niemiec(…)” – można rozważyć proces z powództwa cywilnego.

Geneza trudnej znajomości

Adam Glapiński opowiedział także o swojej “trudnej” znajomości z Donaldem Tuskiem. W rozmowie z Niezalezna.pl powraca pamięcią do odwołania rządu Jana Olszewskiego, który nie dysponował większością parlamentarną. Glapiński opisuje swoją rolę przy sławnym filmie “Nocna Zmiana”.

Niechęć Tuska do mnie bierze się właśnie z tej pamiętnej nocy, bo wszyscy wiedzą, że to ja przekazałem Jackowi Kurskiemu taśmę z nagraniem tej rozmowy, tego gangsterskiego spisku przeciwko rządowi Jana Olszewskiego.(…)On mnie za to osobiście nienawidzi i to przenosi na działania państwowe – mówi portalowi.

Źródło: Niezalezna.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie