W minioną sobotę miała miejsce przedostatnia już miesięcznica smoleńska, czyli przemarsz zwolenników Jarosława Kaczyńskiego po Krakowskim Przedmieściu pod pozorem wspominania pamięci byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i części ofiar katastrofy w Smoleńsku. Choć za zakłócanie tych marszy policja zatrzymuje obywateli i stawia im zarzuty zakłócania wydarzenia o charakterze religijnym, to wszyscy doskonale wiemy, że miesięcznice to nic innego jak cyklicznie powtarzana polityczna manifestacja lojalności wobec lidera PiS.
Żeby prezes Kaczyński mógł w spokoju przeżywać to wydarzenie, co miesiąc na zabezpieczenie miesięcznic z całej Polski zjeżdżają się oddziały policyjne, ostatnio pojawiły się także barierki, które w samym centrum stolicy, w jej reprezentatywnym miejscu oddzielają działaczy PiS od świata zewnętrznego – tak jakby Krakowskie Przedmieście na ten jeden dzień stawało się własnością prezesa Kaczyńskiego. Wszystko to oczywiście pokrywane jest z naszych podatków, nic więc dziwnego, że posłowie opozycji od dawna próbowali ustalić rzeczywiste koszty zabezpieczenia tych prywatnych partyjnych imprez.
Dziś poseł Cezary Tomczyk pochwalił się swoimi ustaleniami na Twitterze, zamieszczając odpowiedź Komendy Głównej Policji na swoje wystąpienie poselskie. Koszty autentycznie szokują.
❗️❗️❗️PiS wyciska państwo jak cytrynę! Te dane szokują! Ponad 32 tysiące policjantów od 2015 roku na rozkaz rządu ochrania miesięcznice smoleńskie! Niemalże 3 mln złotych! Wszystko na koszt Polaków. pic.twitter.com/Xz9RCluLwY
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) March 15, 2018
Okazuje się bowiem, że od 2015 roku, czyli od kiedy PiS przejęło władzę, ponad 32 tysiące policjantów ochrania miesięcznice smoleńskie. Koszt tego zabezpieczenia to blisko 3 mln złotych.
Władza oczywiście będzie się bronić w ten sam sposób, jak robiła to do tej pory. Za wzrost liczby policjantów ochraniających miesięcznice smoleńskie obwiniać będzie polityków opozycji, którzy to rzekomo wciąż zaogniają sytuację czy Obywateli RP, którzy te miesięcznice chcą blokować, czym stwarzać mają zagrożenie dla uczestników tych pochodów.
Problem w tym, że to PiS postanowiło uderzyć w wolność zgromadzeń, dając niczym nieuzasadniony priorytet dla zgromadzeń cyklicznych – tworu wymyślonego wyłącznie po to, by zadowolić prezesa PiS i dać mu komfort oddawania się uciesze swoich sympatyków i dalej budować mit założycielski tej władzy w postaci “tajemniczej śmierci” elity państwa w Smoleńsku. A że już dawno nie chodzi o elitę państwa, a jedynie o elitę PiS to nikogo z uczestników miesięcznic nie obchodzi. Takie wydarzenia powinny łączyć, a nieustannie dzielą. Szkoda, że o tym władza pamiętać nie chce.
fot. Shutterstock/praszkiewicz
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU