Hakerzy pracujący dla rosyjskich służb specjalnych rozłożyli na części pierwsze cały węgierski resort spraw zagranicznych. Rząd się tym nie przejmuje.
Tajemnicą poliszynela jest to, że zarówno węgierski rząd, jak i służby specjalne są dokładnie spenetrowane przez rosyjski wywiad. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że Węgry nie otrzymują od np. partnerów z NATO wszystkich informacji wywiadowczych. Podobna sytuacja miała miejsce z rządem w Austrii.
Jak informuje opozycyjny portal śledczy Direkt36, hakerzy pracujący dla rosyjskich służb specjalnych uzyskali pełny dostęp do wewnętrznej sieci węgierskiego resortu spraw zagranicznych. Według ustaleń dziennikarzy śledczych, hakerzy FSB i GRU opanowali zaszyfrowaną sieć służącą do przesyłania tajemnic państwowych oraz informacji dyplomatycznych. Zhakowali także kanał służący do przesyłania tajnych materiałów NATO i Unii Europejskiej.
– Węgierska dyplomacja stała się dla Moskwy praktycznie otwartą księgą dzięki hakowaniu sieci ministerstwa. Infiltracja rosyjska pozostawała aktywna przed i częściowo po inwazji na Ukrainę, podczas trwających szczytów kryzysowych UE i NATO – pisze Direkt36 cytowany przez Onet.pl. Rosjanie mają cały węgierski MSZ na talerzu.
Direk36 pisze o wewnętrznym dokumencie węgierskiej dyplomacji ze stycznia tego roku, który mówi, że resort jest nadal celem ataków. Hakerzy bombardowali węgierską sieć dyplomatyczną od co najmniej dekady. Jak pisze portal, węgierski rząd kompletnie się tym nie przejmuje, a kontrwywiad jest bezsilny.
Czytaj również:
- Więźniowie zasilą rosyjską armię? W Rosji rusza potajemna mobilizacja
- Rzecznik Kremla skomentował groźbę użycia broni atomowej przez Rosję. Mówi o “jednym przypadku”
- Kreml chce zastraszyć kolejny kraj? Rosyjska armia rozpoczęła ćwiczenia na spornym terytorium
Źródło: Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU