Polityka i Społeczeństwo

Giertych wie, dlaczego rząd Szydło nie publikuje wyroków Trybunału Konstytucyjnego

Roman Giertych wrócił ostatnio w blasku sławy do łask opinii publicznej, za sprawą podjęcia się reprezentowania Donalda Tuska w śledztwie dotyczącym współpracy polskich służb z rosyjskim FSB. Ostatnie dni pokazały, że współpraca dwóch polityków rozciąga się jednak poza obszar polowania na Tuska przez ministra Ziobro i spółkę.

Mianowicie mecenas Giertych oświadczył, że składa do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marię Szonert-Biniędę, konsul honorową RP w Ohio, nomen omen żonę dr. Biniendy, kluczowego członka specjalnej podkomisji smoleńskiej.

Szonert-Binienda opublikowała na swoim facebookowym profilu zdjęcie-fotomontaż, przedstawiające Donalda Tuska w mundurze SS. W internecie wybuchł skandal, zaś oburzeni komentatorzy zażądali głowy pani konsul.

Sama pani konsul przyjęła bardzo ciekawą linię obrony, stwierdzając w oświadczeniu wydanym dla Polskiej Agencji Prasowej: “Moje konto na Facebooku zostało zhakowane, a Twittera nie używam w ogóleMój profil może być obecnie wykorzystywany pod moim nazwiskiem, bez mojej wiedzy, zrzuty z ekranu z rzekomo mojego konta, z którymi się zdążyłam zapoznać, zostały zmanipulowane. Jednocześnie oświadczam, że uważam promowanie haseł hitlerowskich za naganne, jak również wpisów, które miałyby charakter przemocy”.

Wygląda na to, że mocodawcy Szonert-Biniedy nie dali wiary jej tłumaczeniom. Pani konsul została wczoraj zawieszona w pełnieniu obowiązków. Ostateczna decyzja co do jej dalszych losów ma zapaść po powrocie Ministra Waszczykowskiego z Australii.

Główna linia obrony została zgrabnie podchwycona przez Romana Giertycha, który nie omieszkał jej upublicznić i obśmiać. Pełnomocnik Donalda Tuska stwierdził na Twitterze, że taktyka przyjęta przez Konsul może być przydatna premier Beacie Szydło na przyszłość, gdy szefowej rządu przyjdzie się tłumaczyć z niepublikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Giertych kpi, że Pani Premier będzie mogła zasłonić się problemami technicznymi, związanymi ze zhakowaniem dziennika ustaw.

Na pierwszy rzut oka widać, że mecenas dworuje sobie z szefowej rządu. Analizując jednak poczynania dobrej zmiany, a następne przyglądając się tłumaczeniom przeróżnych wpadek, porażek i potknięć można zauważyć, że tłumaczenie spin doktorów partii rządzącej są mniej więcej tak samo wiarygodne jak linia obrony pani konsul.

Nie wiemy jeszcze, jak politycy PiS będą się tłumaczyć z niepublikowania wyroków TK, gdyż przedstawiona jakiś czas temu wersja o posiedzeniu kolesi przy kawie i ciastkach wydaje się mało wiarygodna.

Jedno jest pewnie. Główni stratedzy Prawa i Sprawiedliwości będą się musieli nieźle natrudzić, żeby przygotować tłumaczenie na okoliczność oddania przez partię władzy. Pytanie tylko, czy ciemny lud to kupi?

fot. Flickr/KPRM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie