Trzaskowskiemu to nie zaszkodzi. Przeciwnie – skoro atakują go wariaci – znaczy, że jest najnormalniejszy z normalnych. Nie chodzi też o Margot i jej potakiwaczy – są tak skrajni, że nie zaznają ani głodu, ani chłodu – na pewno mogą liczyć na sowite wynagrodzenie za swoją działalność od innych skrajnych – z Polski i z zagranicy.
Problem polega na tym, że w Polsce jest mnóstwo osób LGBT, które nie są agresywne i nie mają w planach ideologicznej i politycznej ofensywy. Są zwyczajnymi ludźmi chcącymi normalnie żyć i pracować w naszym kraju, a będą na celowniku wszystkich – skrajnej lewicy za to, że są umiarkowani i skrajnej prawicy za to, że w ogóle żyją. O ich problemach i walce o przetrwanie w ogóle się nie mówi, oni nikogo nie obchodzą. Liczy się tylko Margot i garstka ultrasów, którzy – jak sami przyznają – robią cyrk.
Czy jest granica tego szaleństwa?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU