Groźne pomruki Rosji skierowane wobec Finlandii i Szwecji to już niekończąca się historia. Maria Zacharowa znowu sobie plecie trzy po trzy.
Finlandia i Szwecja od lat są rozdarte, czy wstępować do NATO czy nie. Fińskie władze od wielu lat utrzymują tzw. opcję NATO, czyli możliwość ubiegania się o członkostwo w Sojuszu. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni Sztokholm i Helsinki bardzo mocno zaczęły rewidować swoje plany związane z Sojuszem Północnoatlantyckim.
Klamka już zapadła i oba państwa są zdecydowane na przystąpienie do militarnego sojuszu. – Szwecja i Finlandia wspólnie złożą wnioski o wstąpienie w szeregi Sojuszu Północnoatlantyckiego – poinformowała szefowa szwedzkiego rządu Magdalena Andersson. W środę szef NATO Jens Stoltenberg poinformował oficjalnie, że ambasadorowie Finlandii i Szwecji przekazali na jego ręce wnioski o dołączenie do sojuszu.
Zacharowa tupie nogą
Rosja już od dłuższego czasu tupie nogą na taki obrót spraw. Przystąpienie skandynawskich państw do Sojuszu jest największa porażką Kremla. Wywołana przez Moskwę wojna w Ukrainie miała w kremlowskiej doktrynie zablokować poszerzanie NATO, czy wręcz odrzucić Sojusz od rosyjskich granic.
Zaraz po wybuchu wojny Szwecja i Finlandia zaczęły rozważać przystąpienie do NATO. Momentalnie głos zabrała rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU