Ekonomiści nie mają złudzeń, że rząd się kompromituje w walce z inflacją i nie mają dobrych informacji dla naszych portfeli.
Portfele Polaków pustoszy drożyzna, co zostało potwierdzone przez wczorajszy wstępny odczyt inflacji. Wzrost cen w czerwcu wyniósł 15,6 proc. Według ekonomistów rząd i NBP się kompromituje w walce z inflacją, a cenowe tsunami będzie nam jeszcze towarzyszyło.
Sytuację gospodarczą w Polsce komentowali goście “Faktów po Faktach” – Rafał Baniak, prezes Pracodawców RP i były wiceminister skarbu państwa, oraz dr Bogusław Grabowski ekonomista i były członek Rady Polityki Pieniężnej.
Wszystko przed nami
Dr Bogusław Grabowski uważa, że nie mamy do czynienia ze szczytem inflacji i cały czas “wspinamy się pod górę”. Według niego inflacja spowolni pod koniec roku, ale początek przyszłego to będzie kolejna bomba i wskazał na drastyczny wzrost cen energii i gazu. – Na razie nie widzę tutaj żadnego światełka w tunelu – stwierdził.
Ekspert skrytykował prowadzoną od lat przez rząd politykę makroekonomiczną i zwrócił uwagę, że inflacja sobie powoli rosła już przed epidemią koronawirusa, gdy zbliżyła się do 5 proc., a cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego wynosił 2,5 proc. Później pandemia, a teraz wojna zaczęły “podkręcać” wskaźniki inflacyjne. Ekonomista prognozuje stagflację.
– Będziemy mieli coraz większą inflację przy spadającym tempie wzrostu, co jest najgorszym możliwym wariantem sytuacji ekonomicznej, jaki sobie można wyobrazić, a rząd cały czas swoją polityką makroekonomiczną i Narodowy Bank Polski do spółki dolewają oliwy do ognia – grzmiał.
Rząd dolewa oliwy do ognia
Z kolei Rafał Baniak zwrócił uwagę, że Rada Polityki Pieniężnej ciągnie wózek inflacyjny w jedną stronę, działania rządu idą w przeciwnym kierunku.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU