Polityka i Społeczeństwo

Fatalna pomyłka Ziobry! Ta decyzja uderzy w przeciętnego obywatela i jego prawa

Ministerstwo Sprawiedliwości będzie wpływać na wyroki sądów?
fot. flickr/Sejm RP

W myśl wchodzącej w życie na początku kwietnia ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadza się m.in. możliwość składania do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, również tych wydanych przed funkcjonowaniem nowego prawa, sprzed 20 lat. W Sądzie Najwyższym powstaną dwie nowe izby – Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, w zamyśle m.in. opiniująca ważność wyborów oraz uzyskująca szczególny status, autonomiczna Izba Dyscyplinarna. W pierwszej izbie zasiadać będą wybierani przez Senat ławnicy, druga zaś z izb zajmie się prowadzeniem postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Samo założenie ustawy budzi opór związany z oczywistym strachem przed politycznym naciskiem na sędziów. Jak okazało się niedawno, reforma Ziobry zwiastuje oprócz tego inne niebezpieczeństwo, realnie zagrażające interesom przeciętnego obywatela.

Jak donosi Gazeta Wyborcza na nowe izby SN Zbigniew Ziobro zamierza przesunąć 32 mln złotych przeznaczone dotychczas na funkcjonowanie sądów powszechnych. 16 marca Ministerstwo Sprawiedliwości wydało do zaopiniowania projekt rozporządzenia zakładający przesunięcie wydatków. Sąd Najwyższy i Krajowa Rada Sądownictwa na wydanie opinii otrzymały tydzień, ze względu na wskazaną przez Ziobrę “konieczność przeniesienia bez zbędnej zwłoki planowanych wydatków budżetowych, w tym wynagrodzeń”, czyli powołanie nowych izb SN i wybór ławników do KRS.

Opisane rozporządzenie wydane przez Ministerstwo świadczy o fatalnej pomyłce Ziobry, który przeliczył się w kosztach przeprowadzonej przez siebie reformy. Zbigniew Ziobro potrzebuje 32 mln złotych na 26 etatów sędziowskich w izbach pod politycznym naciskiem. Zasiadający w nich sędziowie będą otrzymywać większe uposażenie, rzędu 10-12 tys. złotych miesięcznie więcej niż “standardowi” sędziowie SN. A to wszystko kosztem sądów najbliższych problemom szarego obywatela Polski. I tak już przeciążone sądy zostaną pozbawione środków niezbędnych do rzetelnej pracy. Zwiększenie zarobków dla sędziów Izby Dyscyplinarnej nie spodoba się zapewne niezawisłym sędziom, którzy wskazują na złamanie zasady równouprawnienia sędziów.

Sądy powszechne od dawna borykają się z problemami kadrowymi i finansowymi. Ich pracownicy otrzymują relatywnie niskie wynagrodzenie, brakuje asystentów niezbędnych do prawidłowej pracy. Ponadto sam minister wstrzymuje obsadzanie stanowisk sędziowskich na wakatach. Teraz, ku chwale Izby Dyscyplinarnej – służącego do trzymania za gardło niezawisłych sędziów nowotworu podpisanej w grudniu przez Andrzeja Dudę ustawy, sądy powszechne otrzymują od ministra cios w plecy.

Nietrudno oprzeć się wrażeniu, że mściwa krucjata Zbigniewa Ziobry nie ma na celu dobra przeciętnego obywatela, a jest raczej wynikiem działania innych przesłanek. W sądach powszechnych, gdzie prowadzi się najwięcej spraw jest również najwięcej opóźnień. Jednak to tam najczęściej najsłabsi próbują wyegzekwować sprawiedliwość. Dziś niewykluczone, że z winy Ziobry mogą zostać takiej możliwości pozbawieni. Ministerstwo Sprawiedliwości sprawy nie skomentowało.

Źródło: Gazeta Wyborcza

fot. flickr/ Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie